Royal Park

Mieliśmy wykupiony pobyt na 8 dni, ale już po 5 mieliśmy dość i chcieliśmy jak najszybciej stamtąd wyjechać. Jedyną zaletą tego miejsca jest bliskość plaży (brudnej).

Hotel to moloch w którym wszystko się sypie.

Wszechobecny brud, w pokojach jak i w częściach wspólnych. Na przywitanie dostaliśmy pokój z zagrzybiałą wanną i obskurną kotarą która miała służyć za kabinę prysznicową. W pokoju nie działa klimatyzacja, można się było ugotować. Windy katastrofa, działała jedna z czterech w całym hotelu. Stołówka i wydawka jedzenia to katastrofa i siedlisko salmonelli, wszystko tam wzbudzało odruch wymiotny. Zero jakiejkolwiek higieny. Sprzątaczki "czyściły" stoły zmiotkami do podłóg. Notoryczny brak talerzy i sztućców, większość ludzi kipiąca frustracją z powodu sposobu zarządzania tym miejscem. Baseny: ładne tylko na obrazku, w aquaparku nie działa większość atrakcji, poza tym nikt nie pilnuje bezpieczeństwa dzieciaków na czynnych zjeżdżalniach. W nieckach basenowych poodpadane kafelki. Wejścia na zjeżdżalnie niebezpieczne, śliskie, zagrzybiałe, oblepione gumami do zucia. Nikt tam nie sprząta 🤢

W basenie przyhotelowym pływają śmieci, papierki, plastikowe kubki, jedzenie.

W pokojach brak Wifi, w lobby niby działa, ale żeby cokolwiek na nim zrobić to brakuje cierpliwości. Jedyną zaletą hotelu jest bliskość do plaży, ale nawet to potrafili pokpic. Wszędzie walające się kubki plastikowe i kiepy po papierosach. Żeby poczuć trochę adrenaliny można iść na spacer na molo, spróchniałe deski dostarczą wrażeń.

Jak napisałem na początku, mieliśmy być 9 dni - wytrzymaliśmy 8 i to ledwo, po 5 odliczaliśmy już do końca. To był nasz pierwszy raz w Bułgarii i niestety został nam ten kraj zohydzony.