Perla Beach Luxury

Miał to być luksusowy, 5-gwiazdkowy hotel, ale niestety rzeczywistość okazała się rozczarowująca. Zacznę od pozytywów – pokoje były przestronne, i dobrze urządzone, co robiło dobre pierwsze wrażenie. Dużym plusem była także plaża po drugiej stronie ulicy oraz możliwość skorzystania z darmowych leżaków hotelowych.

Jedzenie pozostawiało wiele do życzenia - monotonne(praktycznie codziennie było to samo), często bez smaku i zdecydowanie nie na poziomie hotelu o takiej klasie.

Masło w kostkach było zjajczałe(śmierdziało i było płynnej konsystencji). Mięso w sosie bolognese to było chyba mielonka dla kota. Zupa pomidorowa to nie była zupa tylko sos pomidorowy do spaghetti. Przez cały pobyt ani razu nie natrafiliśmy na ciepłe frytki w restauracji oraz snack barze. Zdziwiło nas to, że w porze obiadowej oraz na kolacji nie było łyżeczek do herbaty. Pytając o to obsługę(która w żadnym stopniu nie rozumiała języka angielskiego i musiałem się posługiwać Google tłumacz) odpowiedziała mi, że nie ma łyżeczek i że będą jutro(no i były następnego dnia tylko, że plastikowe). Bardzo ograniczony wybór drinków tylko 5 opcji, a ich jakość nie zachwycała. Ponadto barmani nie używali miarek przez co drinki były za mocne i nie dało się ich pić. Obsługa sprzątająca ścieliła nam tylko łóżka, nawet nie odkurzała i nie myła podłóg.