Naganiacze naiwniakow kuszą duzymi rabatami wysyłają na plac budowy bez szczegółowej informacji o tym w odpowiedzi na reklamację to mozna sobie jeździć na inne plaże 7-20 km. Taksówką. !,
niedawno wróciłam z Hiszpanii. Co do hotelu, wyżywienia, pokoi nie ma się absolutnie do czego przyczepić i Hotel Evenia Hawai w Lloret de Mar polecam w 100 %. Mam jednak sporo uwag co do podróży. Absolutnie nie polecam podróżowania autokarem z firmą Oskar. Po pierwsze oszczędza się na klimatyzacji, tzn włączony jest tylko przedni nawiew i osoby z przodu zamarzają, a druga połowa autokaru się gotuje. Mimo próśb kierowanych do pani pożal się Boże pilot nie było żadnej poprawy, klimatyzacja była po 4 prośbach włączona na 10 minut żeby zamknąć nam usta, po czym znów się gotowaliśmy. Dalej co do pani pilot chciałabym powiedzieć, że robiła postoje dosłownie co 2 godziny, chociaż nikt tego nie potrzebował. W drodze powrotnej był inny pilot, który robił przerwy co 4 godziny i wystarczyło,ale z klimatyzacją to samo. W ofercie jest napisane, że podróż jest realizowana autokarem klasy lux, że są super hiper fotele, jak w statku kosmicznym. Proszę się nie łudzić - pewnie jest jeden taki autobus w całej flocie i raczej państwo na niego nie traficie. W autokarze są dołożone siedzenia, przez co nie ma praktycznie żadnej przerwy między siedzeniami. Ja, mimo że jestem niska, musiałam siedzieć bokiem. 30 godzin siedzenia ze skrzywionymi nogami - nie polecam. Po drugie kierowcy są niemili, jeden z nich uznał, ze mam za ciężki bagaż i skoro tak stwierdził, a miał do tego prawo to wystarczyło przynieść zalegalizowaną wagę, zważylibyśmy go i bez problemu dopłaciłabym za nadbagaż. Walizka oczywiście nie była za ciężka i dobrze o tym wiem, po prostu źle ją chwycił, upadła mu i musiał podnieść jeszcze raz, co bardzo go rozzłościło i zaczął się na mnie wydzierać ( że co my sobie myślimy, że podpisujemy umowę a potem nie spełniamy warunków), Chamstwo. Jakim prawem ktoś podnosi głos na drugą osobę bez powodu. Dodam, że potem przez pół drogi pan kierowca miał problem i narzekał, że jedzie przeładowany, gdzie na 60 miejsc w autokarze jechało 37. Z całego serca nie polecam
Byłem z tym biurem podróży pod koniec wakacji w Chorwacji. Sam wyjazd i przejazd do Makarskiej odbył się bez większych problemów. Na miejscu dowiedzieliśmy się , że śniadania i obiadokolację będą serwowane ok. 500 m od naszego lokum. Niby niedaleko, ale biorąc pod uwagę realia Makarskiej, wspinaczka pod górę minimum dwa razy na dzień w temperaturze 33 stopni to wyzwanie. Pokój w jakim mieszkaliśmy nie wyróżniał się od innych na plus ani minus, jedyną jego potężną wadą była lodówka, która chodziła bardzo głośno i utrudniała spanie. Jedzenie w restauracji - śniadania zawsze to samo, obiady prawie zawsze rosół i drugie danie zawsze sałatka z kapusty plus jakieś mięso. Raczej miernie, ale restauracje znajdowała się w hotelu dwugwiazdkowym, więc cóż wymagać. Koszmar zaczął się na dzień przed wyjazdem. Dowiedzieliśmy się, że nasz wyjazd do Polski będzie opóźniony,czyli odjedziemy około godz. 18. Oczywiście pokój musieliśmy opuścić o godz. 9.00. Oczywiście w dzień wyjazdu obiad we własnym zakresie! Koczowaliśmy więc przez cały dzień czekając na wyjazd, nie muszę oczywiście przypominać, że temperatura sięgała 30 stopni a przed nami była niemal doba w autokarze. Po 9 h od opuszczenia pokoju podjechał po nas autokar...ale już nie ten piętrowy, nowoczesny który nas tu przywiózł tylko jakiś kilkunastoletni trochę rozklekotany i nagrzany okrutnie. Pani pilotka przeprosiła, że nie jest tak super jak w ofercie, ale autokar tamten miał wypadek i na szybko ten podstawili. Kierowcy też inni, trasa powrotna też inna, ale damy radę! Następnie puściła film z napisami SIC!!! ( film z napisami w autokarze) i udawała, że jest fajnie. Ale fajnie nie było! Kierowcy byli grubiańscy. Pilotka oznajmiła, że nie wszyscy wrócimy tym autokarem do swych miast, które obejmował umowa z biurem! Jednym zaproponowała powrót do miasta docelowego pociągiem, innym samochodem \"pana Maćka\" a innym Polskim Busem! Takie traktowanie to kpina i zwykłe oszustwo! Z dala od Oskara. Nigdy więcej. Przestrzegam.
Witam, Chciałbym podzielić się wrażeniami z wakacji w Chorwacji (Makarska - willa Veta). Autokar przyjechał punktualnie co do minuty pomimo korków, jechaliśmy w 30 osób nowiutkim autokarem mogącym pomieścić 80-90 ludzi. Poinformowano nas, że przerwy będziemy robić co 3 godziny dla bardziej komfortowej jazdy (ok bez problemu). Podróż w stronę Chorwacji bajka. Na miejscu wszystko zgadzało się z tym co mieliśmy przedstawione w ofercie. Właścicielka Vety bardzo sympatyczna, pokój czysty, może nieco ciasnawy ale bywało gorzej, duży balkon. Problem był tylko z wifi ponieważ w pokojach na górze nie było zasięgu więc wieczorami czasem schodziliśmy na taras (minus ale w sumie człowiek jedzie na wakacje nie po to żeby siedzieć cały czas na necie) Z tego co wiem w innych willach problemów z wifi nie było a na dodatek pokoje były naprawdę duże nawet z osobnymi kuchniami. Restauracja w której były wykupione obiady była w odległości ok 400m. Obiady składały się standardowo z zupy (zazwyczaj rosół - chyba 6 na 8 obiadów - ale całkiem smaczny ), drugie danie (tutaj różnorodność od spaghetti po wołowinę w sosie - drugie dania były bardzo dobre, można było się najeść), podwieczorek (tutaj raz było pyszne ciasto, pare razy arbuz czy jabłko, a nawet brzoskwinie z puszki - trochę bieda). Do obiadu można było sobie zamówić za darmo zimnę piwo/rakije lub wino. Ogólnie cały pobyt do przedostatniego dnia był 8/10. Dzień przed wyjazdem dowiedzieliśmy się o jakiejś awarii busa. Pokoje mieliśmy zdać do 9 a wyjazd był przed 18... Całe szczęście, że mieliśmy za co zjeść na mieście. O 18 podjechał stary autokar z nieco wulgarnymi kierowcami. Byliśmy zmęczeni czekaniem i cały dzień w słońcu. Podczas drogi dowiedzieliśmy się, że nie wrócimy do naszego miasta bezpośrednio autokarem, zaproponowano nam przesiadkę w polsce na pociąg...... Wychodzi na to że Oskar ma taki zwyczaj powrotów czymkolwiek i jak to już ktoś zauważył ma \"dwa oblicza\", szkoda bo gdyby nie to mógłbym polecić. Pozdrawiam
Ogólnie polecam. Ale zaczęło się słabo, wyjechaliśmy małym busikiem z Poznania do Łodzi skąd miał nas zabrać właściwy autokar do Albanii (z przesiadką w Katowicach). Jakieś 30 min za Łodzią \"coś\" się zepsuło (około 00:30). Okazało się najprawdopodobniej że była popsuta miara paliwa w baku i zwyczajnie na około 2-5km od stacji benzynowej zabrakło paliwa. Mechanicy mieli przyjechać i ciągle mówili że będą za pół godziny i ostatecznie przyjechali po 4,h 30min - nikt nic nam nie mówił, cała noc spędzona na poboczu. Jak zatankowali to dojechaliśmy do tej nieszczęsnej stacji i wyruszyliśmy w dalszą drogę. Oskar po części odpracował tę gafę ponieważ pozwolił za darmo częstować się kawą i herbatą (normalnie płatne 3zł) i jechaliśmy w miarę szybko bo z 4,5h opóźnienia zredukowaliśmy do 2h. Sam pobyt w hotelu bardzo pozytywny, rezydentka fajnie wszystko pokazała. Jednak wkradła się niezgodność z opisem - było napisane że WiFi w każdym pokoju, okazało się że nie było w prawie żadnym pokoju. Działał tylko w holu i przy basenie. Powrót był bez problemu, nawet przyjechaliśmy o około 3h szybciej niż planowano. Ogólnie polecam mimo tej początkowej gafy z dojazdem.
Wyjechaliśmy autokarem zastępczym o 21.00 z Gdańska do Łodzi. Z Łodzi autokarem Oskar do Katowic. Przed Katowicami 40 minut pauzy dla kierowcy, bo zabrakło mu 10 minut na przejazd w miejsce docelowe. Był co prawda młody pan (sądzę, że kierowca na \"sztukę\", który jednak nie prowadził (jechał jednak z nami aż do Ulcinj). Z Katowic prościutko do Czarnogóry. Na miejscu byliśmy o 13.00 (po 2 dniach). Czas podróży 40 godzin. Firma Oskar posiada dość komfortowe autokary (jednak nie wszystkie). Czas przejazdu od granicy południowej ze Słowacją do miejscowości Ulcinj to 28 godzin. W jedną stronę częste postoje, lecz wyłącznie na \"zaprzyjaźnionych\" stacjach czy przy barach, gdzie załoga mogła kosztować przysmaków bezpłatnie. Sam osobiście dwukrotnie słyszałem rozmowy pani rezydent z personelem barów. Z powrotem z kolei, pani rezydent dopiero po 24 godzinach jazdy postanowiła zatrzymać się (obiecując to nam od 2-3 godzin, gdzie po przejechaniu około 300 km.zatrzymano się przy stacji CPN, gdzie nie było ciepłych posiłków i zmuszeni byliśmy do zakupu zimnych kanapek (w cenie obiadów). Jakież było moje zdziwienie, gdzie po przejechaniu kolejnych 50 minut drogi, zatrzymano się ponownie, lecz tym razem przy barze. Ponownie narażono nas na koszta zakupu obiadów, bo nie sposób funkcjonować na samych zimnych kanapkach. Nie wiem jakie intencje drzemały w główce pani z dziurami w uszach (tunelami). Brak komunikacji z pasażerami. Był mikrofon, ale po co pytać czy się zatrzymamy się tu, czy tu. To Ona decydowała o naszym żołądku i pęcherzu. Wyjazd w drogę powrotną był o godz. 17.00 autobusami czarnogórskimi. Po przejechaniu godz. drogi, wysadzono nas na CPN w Podgoricy (stolica), gdzie czekaliśmy 2 godz. na autokar Oskar. Pani rezydent wprowadziła nas w błąd, że autokar ma do przejechania jeszcze 30 km. Okazało się, że jechali z Albanii. Po zapakowaniu się do autokaru dojechaliśmy do Katowic. Tam przesiadka do autokaru z ludźmi, z którymi wcześniej jechaliśmy. Całkowity chaos. Porażka.
Dziwne jest że załatwiałem wyjazd w Marcu, chciałem dowiedzieć się w którym pensjonacie będę mieszkał okazało sie że firma o tym jeszcze nie wie. Minęło 5 miesięcy, jestem przed wyjazdem tydzień czasu a oni dalej nie wiedzą że gdzie bedę mieszkał. Normalnie rzecz biorąc z chwilą załatwiania urlopu wiesz gdzie jedziesz i w jakim hotelu bedziesz odpoczywała a w tej firmie od samego początku do końca nie wiesz gdzie bedziesz , w którym pensjonacie czy też spędzisz urlop na plaży
Nie polecam! WYJAZD: Jeśli chodzi o wyjazd - to normalnie, standardowo, objazd po kraju i zbieranie osób. W tym przypadku objazd po samej Polsce trwał ok 11 h. Autokar miał być wyposażony w toaletę, z której od początku kazano, w miarę możliwości nie korzystać. Przez to postoje były mniej więcej co godzinę, co znacznie wydłużyło czas podróży. Klimatyzacja odkręcona była na maksimum, pomimo, że w nocy było zimno. Niestety, nie można było jej samemu regulować. Wielokrotne prośby pasażerów o jej zmniejszenie lub wyłączenie nie poskutkowały. Podczas jazdy z bagażnika WYPADŁ NA ULICĘ JEDEN Z BAGAŻY i uderzył w inny pojazd jadący za nami. Gdyby nie ten wypadek, pewnie wypadłoby więcej i nikt by tego nie zauważył. NA MIEJSCU Bagaże były wyjmowane na środku ulicy, po której jeździły samochody. Kierowcy aut złościli się, próbowali przejechać. POBYT Jedyny plus wyjazdu to hotel. Duży pokój, łanie umeblowany, niczego nie brakowało, nawet niedaleko od morza. Jedzenie ok. Śniadania - szwedzki stół, obiady 2-daniowe z deserem. Rezydenci też ok, pomocni. WYJAZD Z hotelu kazano wymeldować się bodajże do godziny 9-10. Bagaże można było zostawić w biurze (gdzie nie bylo żadnych skrytek, szafek, nie miał ich kto pilnować), ponieważ odjazd autokaru miał być o 15-16. Niestety, okazało się, że był o 2 h później.. Nam to nie przeszkadzało, ale myślę, że rodzinom z dziećmi tak. Ponieważ cały dzień musieli chodzić z bagażami, ani to na plażę, ani się wykąpać, ani pójść coś zjeść do restauracji. Bo gdzie z walizkami? W drodze powrotnej było lepiej mieliśmy bardziej ogarniętego kierowcę, bagaże ułożył tak jak trzeba, nic nie wypadło i postoje robił co ok. 3 h, W autokarze powrotnym można było nawet samemu regulować klimatyzację.
Nie polecam! WYJAZD: Jeśli chodzi o wyjazd - to normalnie, standardowo, objazd po kraju i zbieranie osób. W tym przypadku objazd po samej Polsce trwał ok 11 h. Autokar miał być wyposażony w toaletę, z której od początku kazano, w miarę możliwości nie korzystać. Przez to postoje były mniej więcej co godzinę, co znacznie wydłużyło czas podróży. Klimatyzacja odkręcona była na maksimum, pomimo, że w nocy było zimno. Niestety, nie można było jej samemu regulować. Wielokrotne prośby pasażerów o jej zmniejszenie lub wyłączenie nie poskutkowały. Podczas jazdy z bagażnika WYPADŁ NA ULICĘ JEDEN Z BAGAŻY i uderzył w inny pojazd jadący za nami. Gdyby nie ten wypadek, pewnie wypadłoby więcej i nikt by tego nie zauważył. NA MIEJSCU Bagaże były wyjmowane na środku ulicy, po której jeździły samochody. Kierowcy aut złościli się, próbowali przejechać. POBYT Jedyny plus wyjazdu to hotel. Duży pokój, łanie umeblowany, niczego nie brakowało, nawet niedaleko od morza. Jedzenie ok. Śniadania - szwedzki stół, obiady 2-daniowe z deserem. Rezydenci też ok, pomocni. WYJAZD Z hotelu kazano wymeldować się bodajże do godziny 9-10. Bagaże można było zostawić w biurze (gdzie nie bylo żadnych skrytek, szafek, nie miał ich kto pilnować), ponieważ odjazd autokaru miał być o 15-16. Niestety, okazało się, że był o 2 h później.. Nam to nie przeszkadzało, ale myślę, że rodzinom z dziećmi tak. Ponieważ cały dzień musieli chodzić z bagażami, ani to na plażę, ani się wykąpać, ani pójść coś zjeść do restauracji. Bo gdzie z walizkami? W drodze powrotnej było lepiej mieliśmy bardziej ogarniętego kierowcę, bagaże ułożył tak jak trzeba, nic nie wypadło i postoje robił co ok. 3 h, W autokarze powrotnym można było nawet samemu regulować klimatyzację.
Niestety wycieczka i jej organizacja pozostawiają bardzo wiele do życzenia. Kiepska organizacja, nieprzygotowani merytorycznie opiekunowie wycieczek, bardzo długi czas podróży... Mimo wszystko moją uwagę zwróciła piękna młoda blondynka z tatuażem na ramieniu, jadąca wraz z koleżankami 22.08 z Czarnogóry autokarem Oskar do Poznania. Śliczna kobieta o ponadprzeciętnej urodzie, czarującym spojrzeniu i miłym głosie.
Przestrzegam wszystkich przed tym biurem, całkowity brak organizacji, rzetelności i profesjonalizmu. Pracownicy biura świadomie wprowadzają ludzi w błąd mówiąc o czasie podróży czy też ilości przesiadek. Piloci masakryczni, nic nie wiedzą i bezradnie rozkładają ręce. Ilość bezsensownych postoi wręcz idiotyczna, co więcej są one przedłużane przez kierowców czy też, w naszym wypadku Panią \\\"Pilot\\\", którzy w momencie kiedy teoretycznie przerwa powinna się zakończyć i wszyscy czekają w autokarze wychodzą na kolejnego papierosa. Totalny brak szacunku, brak jakichkolwiek informacji, zupełnie inne warunki niż te w umowie- dotyczy to również standardu pokoi czy też wyżywienia. Nie polecam nikomu.
Nie polecam, podróż w nieskończoność, pilotka która miała prowadzić grupę (wyjazd do Budvy) 15.08.2016 nawet nie raczyła się przedstawić, później jej opieka wiązała się tylko z powiedzeniem proszę wyjąć paszporty, jakies wielkie nieporozumienie, podróż z Katowic trwała po ok 28 godzin, Pani nie pokusiła się nawet by powiedzieć na prawo most, na lewo most, to dzięki kierowcy wiedzieliśmy , że po lewej to a tamto a dołem Dunaj płynie. Zupełny brak z jej strony zainteresowania i pozornego skrócenia wyjazdu jakąkolwiek opowieścią, gdzie jesteśmy, jaki to kraj itp.. Kierowcy natomiast bardzo mili, uprzejmi, dziękuje kolejny raz za wspólną podróż, dziękuję również pilotce z drogi powrotnej, Pani Asi. Autokary całkiem zwyczajne, minimalnie niektóre siedzenia przesunięte, link do super autokarów Oskara raczej do pooglądania bo w jedną i drugą stronę były to zwyczajne autobusy. Bezsensowne postoje i czekanie na inne autokary, nikt o tym nie wspomina w ofercie, ze ta podróż to droga przez mękę i to jeszcze z przesiadkami.
Organizacyjna PORAŻKA! Dzień przed wyjazdem okazało się że musimy jechać innym autobusem do drugiego miasta z którego odjedziemy właściwym autokarem. Po dotarciu na miejsce musieliśmy czekać 6 h na zakwaterowanie do hotelu, po 18 godzinach podróży, głodni i zmęczeni. Vouchery na śniadania mieliśmy na inne nazwiska, na szczęście nikt tego nie sprawdzał w restauracji. Ogólnie nie polecam!
Byłam uczestniczką obozu w Lloret de mar i jestem wprost zachwycona ! Nie wątpię, że będę wspominała czas tam spędzony jeszczę przez długi okres. To nie mój pierwszy raz w tej miejscowości, aczkolwiek mogę przyznać, że tegoroczne wakacje były najlepsze ! Hotel Guitart Central Park odpowiadał wszelkim standardom opisanym w katalogu, jedzenie szeroko zróżnicowane, każdy znajdzie tam coś dla siebie (różnorodność potraw także dla wegetarianów). Wifi ogólnodostępne w hallu przy barze, pokoje sprzątane codziennie, ręczniki hotelowe zmieniane przy kazdym sprzątaniu. Balkony całkiem sporych rozmiarów, do dyspozycji około 6 wind, więc mieszkanie na wyższych kondygnacjach nie było czymś uciążliwym. Szeroki program wycieczek fakultatywnych. Dla naszego turnusu dzięki zaangażowaniu kadry był również zorganizowany wyjazd na mecz FC Barcelony, co było dla niektórych niezwykle emocjonującym doświadczeniem. Miłym zaskoczeniem dla mnie były rôwnież wyjścia na Plażę Fenals, która jest dużo bardziej urokliwa i czystsza niż plaża miejska. Nie było potrzeby zabierania ze sobą piłek do siatkówki czy też innych rzeczy, ponieważ wszystko zapewnione było na miejscu przez biuro Oskar :) W przypadku jakichkolwiek problemów były one szybko rozwiązywane, a wbrew innym opiniom nikt nie traktował nas jak małe dzieci, jeżeli podchodziliśmy do każdego z szacunkiem, tem sam szacunek otrzymywaliśmy w zamian :) Kadra bardzo miła i zaangażowana, dostępna o każdej porze dnia, a także nocy. Moim zdaniem były to niezapomniane wakacje, jeżeli tylko będzie taka możliwość z chęcią wrócę tam za rok , żałuję, że moj pobyt w tym miejscu tak szybko minął. Polecam ten obóz każdemu kto chce się dobrze bawić i poznać niesamowitych ludzi! ;)
Przyjechał po nas autokar z którego wcześniej dla innych potrzeb wymontowano 2 siedzenia:))) Po b.niemiłej sytuacji 2osoby zrezygnowały z tej miłej podróży a ja z nieletnim synem mogłam pojechać dalej dzięki niesamowitej uprzejmośći pilota,który cały dojazd w tym nocny przejazd spędził na autobusowych schodach!!!!!Tragedia!!Beztroska osoby odpowiadającej za organizacje wyjazdu myślę,że bierze się wyłącznie z ilości inteligencji i braku odpowiedzialności oraz kompetencji....
Porażka. Nie polecam obozów z biura Oskar. Niby obóz od 15 lat, na miejscu dowiedzieliśmy się, że od 12 lat. Bardzo mały był, a wcześniej nie było niby miejsc. Kadra zachowywała się w stosunku do nas, jak do 5 latków, zero czasu na wypoczynek własny w hotelu, a o luzach to już w ogóle nie wspomnę, bo było ich najmniej. Biuro chyba nie zdaje sobie sprawy, że młodzież jedzie za granicę, aby też trochę się oderwać. Do 18 letniej osoby podchodzono, jak do 10 latka. W sumie to najgorsza była kierowniczka(Pani J), którą serdecznie pozdrawiamy. Wszystkie się rozchorowałyśmy, a przez cały czas częstowano nas Rutyną. O lekarzu jak się wspominało to również niechętnie pomimo tego, że mieliśmy do tego prawo. Dopiero kiedy pojechałam do Polski to się udałam. W hotelu guitar rosa \'5 basenów\'-na basenie byliśmy tylko raz i tylko na jednym. Wifi słabe, a jeżeli ktoś chce lepsze(co jest oszustwem, bo tak samo internet zacinający się) to 5 euro dziennie. Jedynym pozytywem był autokar, ponieważ bardzo przyjemny i wygodny, chociaż zatrzymywał się praktycznie co dwie godziny, co męczyło jeszcze bardziej. Regulamin regulaminem, ale MŁODZIEŻY NIE POLECAMY! Szczególnie takiej, która chce się rozerwać. W przyszłym roku jedziemy z konkurencją ;)
Generalnie PORAŻKA nie ma nic wspólnego z ofertą
Wczoraj biuro Oskar rozpoczęło sprzedaż wycieczek na jarmarki bożonarodzeniowe.Chyba fajnie pojechać gdzieś za przysłowiową złotówkę.Próbowałam się dowiedzieć o której będzie wyjazd z Krakowa do Drezna,ponieważ muszę dojechać na miejsce zbiórki ponad 40 km.Na mejla nikt mi do dziś nie odpowiedział,a żadna z konsultantek będących online też nie udzieliła mi jakiejkolwiek odpowiedzi.Skandal i traktowanie klienta jak zło konieczne. Najgorsze biuro z jakim się spotkałam.
Opinia o pobycie we VLORZE - Albania. Były to moje najgorsze wczasy w życiu, zmarnowany urlop i pieniądze. To wszystko zostało mi zaoferowane przez CT Oskar z Poznania. Jakim prawem biuro sprzedaje wczasy w miejscu nie nadającym się na wypoczynek??? Po podróży trwającej ponad 30 godzin spodziewalam się ładnej piaszczystej plaży (tak obiecuje oferta), tymczasem plaża to zaorane, śmierdzące pole orne. Morze brudne nie nadające sie do kąpieli, co kilkaset metrów wpływaja do niego rury sciekowe. Hotel Haris to raczej Hostel z marnym, monotonnym jedzeniem. Ciekawostka - do śniadania podano nam siekaną białą i czerwoną kapustę leżącą na stole przez kilka dni (mdli mnie jak sobie o tym przypomnę). Okolica Hostelu to MASAKRA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Brud i budowa, maszyny budowlane pracowały pod samym oknem. Byliśmy tylko jedną grupą obcokrajowców. Żadne szanujące się biuro nie wysłałoby w takie miejsce swoich klientów. Przestrzegam wszystkich - ani Hotel Haris z włascicielami którzy myslą że turyści sa dla nich a nie oni dla turystów, ani Vlora nie wartają ani jednej Waszej złotówki. Oscar powinien się WSTYDZIĆ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Polecam wakacje w Hiszpanii- Hotel Montevista. Blisko do plaży i sklepów. Pokoje czyste ( codziennie room sevice) , darmowa klimatyzacja i przede wszystkim wspaniałe jedzenie. Hotel 10/10! Zgodnie z opisem oferty jechaliśmy autokarem Premium Elit. Autokar bardzo wygodny, bardzo duzo miejsca i duzym plusem okazal sie indywidualny system multimedialny dzieki niemu podróż upłyneła bardzo szybko. Brdzo polecamy wycieczke fakultatywna do Barcelony ! Polecamy Hiszpanie !