Cześć, ja byłem z nimi Bułgarii. Nie chciało nam się daleko z mi się nigdzie daleko jeździć. Także autokar nas w ogole nie zmeczył. Na miejscu pełno tam ludzi, i do knajp, jakiś barów blisko. Super sa w Słonecznym brzegu kluby na plazy, w tym w jednym basen :D Mlodzi ludzie rozrywkowi to sie na pewno tam odnajdą. Biuro Oskar spoko - wszystko na luzie, bez spin, ale dopięte, wiec nie mielismy zastrzezen, tym bardziej za te cene
Najlepszy obóz na jakim byłam. Opcja all wygrywa. Napoje do oporu nie trzeba kupować nic, nawet cola czy fanta tz mirinda jakaś była. Jedzenia masa. Hotel - świetny, basen czysty i całkiem spory. Aale i tak najważniejsi byli opiekunowie, przy których nie szło się nudzić i ta pogoda. Nonstop ciepło. Fantastyczne słońce. Na raczka w dwa dni idzie się opalić. Bułgaria jako kraj sam w sobie bardzo ładny, ludzie jak u nas :) Integracja już jak wyjeżdżaliśmy z polski także z ludźmi mega idzie się zgrać.
Cześć! W zeszłym roku byłam na fantastycznym obozie z CT Oskar w Bułgarii. Najlepszy wyjazd w moim życiu. Przede wszystkim spaliśmy w mega hotelu Mak, 4*. Cały obóz był all inclusive - jedzenia było do oporu każdego dnia można było sobie wziąć z bufetu coś innego. Codziennie też coś słodkiego! I lody i woda i napoje do 22:00! Do tego każdego dnia coś się działo. Opiekunowie to fajni ludzie, super się można było z nimi dogadać. Mieliśmy też kamerkę gopro i nagrywaliśmy skoki do wody i przejażdżki na bananie. Wg mieliśmy super ekipę, tak jakoś się zgraliśmy fajnie. Już w autokarze mieliśmy wieczorek zapoznawczy :D do pokoju dobrałam się z fajnymi dziewczynami. Jechałam sama i na początku się obawiałam, że nie uda mi się dogadać z ludźmi ale opiekunowi załatwili sprawę już pierwszego dnia. :D teraz zapisuję się jadę jeszcze raz ^^ nie może mnie zabraknąć.
Odradzam!!!! Wyjazd do Paralii w Grecji totalna porażka. Gdy zobaczylismy autokar, którym mielismy jechać bylismy przerazeni. Nie nadawał sie nawet na krótką podróz po Polsce. Kierowcy nas przepraszali za Oskara za ten autokar. Okazało sie, ze biuro swoje autokary wypozyczyło, a dla swoich klientów załatwili takiego grata. Podróz była koszmarem, raczej wszystkie amortyzatory powybijane i smród w autokarze. Koszmar. Na miejscu apartamenty Denis fajne. Nic do zarzucenia. Powrót powtórka koszmaru. Autokar piętrowy, klima nie działa. Upał, ciężko wytrzymać. Na górnej częsci autokaru starszy Pan zaczyna słabnąć, dobrze ze jedzie z Nami lekarz. Rano dowiadujemy się, ze w Serbii poczekamy na Albanię i zapełnia wolne miejsca. Upał, stoimy na stacji benzynowej. Na wczasowiczów z Albanii czekamy na stacji 7 godzin. Przed 14 wyruszamy. Kierowcy sie spieszą, bo rano autokar wyrusza z Katowic w nastepna trasę. Brak postoi, ponieważ nie ma czasu. Naprawde nie polecam. Do dzis nikt nam nie wytłumaczył dlaczego stracilismy 7 godzin, czy nie mozna inaczej organizowac podrózy. Od tego czasu powiedzielismy dość. Nic juz nie chcemy miec wspólnego z Oskarem, nawet ceny nas nie skuszą.
Hiszpania (którą jak najbardziej polecam), początek czerwca 2015 w hotelu Guitart Central Park. Widziałam już pozytywne opinie o tym hotelu i ja również mogę potwierdzić. Jest przestronnie, jest 5 basenów w tym jeden kryty. Wokół bezpłatne leżaki i parasole. Do tego super ogród z kaskadami wodnymi, Zielony i pełen kwiatów. Ideany na odpoczynek od słońca. Hotel ma też całkiem dobre zaplecze sportowe. Można korzystać z kortów i ścianek. Miałam wykupione śniadania i obiadokolacje - smaczne, bez problemu można było najeść się do syta i był całkiem ładny wybór każdego dnia. Wyjazd zorganizowany bardzo dobrze, każdy wiedział gdzie siedzi w autokarze. Pani z biura wiele rzeczy wyjaśniła i podpowiedziała. Nie było problemów z płatnością i rezerwacją miejsc. Przesiadki sprawne. Wyjazd bardzo na plus! :)
Nie rozumiem tych opinii. Może coś zawsze nie zagrać ale jak to czytam to wierzyć mi się nie chce!!!! Z mężem byliśmy na Makarskiej 4 razy a w Czarnogórze raz. Owszem nie pomyśleliśmy za pierwszym razem o kliemie i aż nam się krew gotowała. Ale już następnym razem wiedzieliśmy co brać. Obsługa w Poznaniu super, z Panią Anią na telefon załatwiam wyjazd, płatności, zwroty itp.; Podróż do Chorwacji jaka ma być??? autobus może męczyć ale autobusy są już nowe a kierowcy to fajne chłopy!! jak się zdarzy czarna owca-trudno, jak wszędzie. Nieprawdą jest że za klime za dzień płaci się 10 e. bzdura. Jedzenie- no cóż trudno dogodzić podniebieniom!!! Co byście chcieli za 1000 zł???? dobrze zjeść, wypić, dojechać i 2 tygodnie spać w 5 gwiazdkowym lokalu?????? Polak to taki maruda że coś okropnego!!! NIE DOGODZISZ!!! My dziękujemy za wspólne chwile i te lata wakacyjne i dla Pani Ani z Poznania uściski!!! Mariola i Boguś
NIE POLECAM! nigdy wiecej w zyciu nie pojade z biurem podrozy oskar. Co prawda przed wycieczka juz znajomi ostrzegali mnie ze znajomymi by z tym biurem nie jechac jednak niskie ceny nas skusily. To byl blad. Zarezerwowalismy pokoj z klimatyzacja, po przyjedzie oczywiscie okazalo sie ze klimatyzacji w pokojach nie ma, na dodatek mielismy pokoje na czwartym pietrze to mozna sobie wyobrazic co dzialo sie tam w ciagu dnia. W ofercie mielismy jechac okolo 24 godziny, jechalismy 33 godziny. Pan pilot byl nalogowym palaczem z kierowca wiec co godzina byl postoj. Autokar po drodze zdarzyl popsuc sie dwa razy (dobrze ze wsrod wycieczkowiczow byl pan mechanik ktory to naprawil, inaczej bysmy jechali 40 godzin) nie mily wlasciciel pokoi wchodzil do nas jak do siebie gdzie nakryl moja kolezanke w reczniku wychodzaca z pod prysznica, innym razem mnie w samej bieliznie. Co chwile robil awantury, pierwszego dnia zabral nam dowody osobiste, oddal dwa dni pozniej. (uniemozliwilo nam to jechac na jedna z wycieczek). I tak najgorsze tam w tym wszystkim bylo zarcie. Lepsze w tanich jadlodajniach daja. OBsluga nie mila na obiad puree z proszku z kawalkiem miesa. Deser? "ich specjal" brzoskiwnie z puszki. Brudna zastawa ciagle, obrus zmieniony raz podczas calego pobytu mimo ze byl caly upackany. Po pierwszym dniu poszlismy ze znajomymi do rezydenta z prosba o mozliwosc rezygnacji z tego wyzywienia, oczywiscie nie mozna. Wiec mimowolnie musielismy na posilki chodzic. Przestalismy kiedy kolezanka wyplula kawalek plastiku z buzi podczas obiadu. Byly wyznaczone godziny sniadan i kolacji np. 18;00-19;00 wystarczylo spoznic sie 10 min to mogles posilku nie dostac lub czekac specjalnie na niego pol godziny. Organizacja fatalna. Sniadania w dniu wycieczki byly od godziny 07;30 a autokar odjezdzal o 8. zjesc i dojsc na miejsce zbiorki punktualnie (ktore bylo oddalone dosc spory kawalek od tej "restauracji")graniczylo z cudem. Oczyeiscie zadna nasza reklamacja nie zostala pozytywnie rozpatrzona:)
Z biurem Oskar jechalam do Albanii. Jeśli mialabym podsumować jednym zdaniem wyjazd: gdyby nie piękny hotel i zapierajace dech w piersiach widoki to wyjazd byłby jedna, wielką katastrofa. W jedną i drugą stronę trzy przesiadki. Wszyscy o drugiej w nocy śpią a tu piloci muszą sobie zrobić ponad godzinną przerwę. Posiłek po drodze- zaden, przy 40-sto godzinnej podróży,bo autokar zatrzymał się w jakiejs dziurze. A na miejscu kontakt z rezydentka ograniczony ponieważ jak powiedziała sama: zabrakło jej środków na koncie i nie mogła odpisać na SMS-a. W drodze powrotnej, podczas przesiadki w Katowicach, gdzie zjezdzaly autokary z Grecji, Włoszech, Czarnogóry, Albanii i Chorwacji Ci którzy przyjechali pierwsi musieli czekać na ostatni autokar 3,5 h.
Zakwaterowanie było zgodne z ofertą i powyżej moich oczekiwań. Transport to kpina, autokar popsuł się kilka razy podczas podróży a kierowcy popijali sobie browarek przed wyjazdem. Jeden z nich ledwo trzymał się na nogach, w takim stanie trzeba dużo odczekać aby prowadzić autokar. Nie polecam tego biura, bezpieczeństwo jest najważniejsze a nie cena.
Nie polecam biura!!!! Podróż: Biuro nie przygotowane na 30 godzinną podróż. Przesiadka w Węgrzech z super luksusowego autokaru na beznadziejnego grata którym można jechać z Krakowa do Warszawy, nie dalej. Hotel: Opis hotelu nie zgodny. W katalogu pisało, że hotel posiada 4* po przyjeździe okazało się, że hotel mak jest tak beznadziejny, że odebrali im gwiazdkę. Syf, grzyby pomiędzy kafelkami, drzwi od łazienki po zwyczajnym zamknięciu(nie na klucz) zacieły się tak, że nie można było ich otworzyć, przez cały wyjazd jadłam jedynie owoce, bo nic innego nie dalo się zjeść (mimo, iż nie jestem wybredna), obsługa w stołówce chamska, mimo, że napoje można było brać do 22 to wyganiali i wieeele różnych rzeczy.. Nie polecam hotelu najgorszemu wrogowi :) Biuro: Beznadziejna organizacja. W ostatnim dniu musieliśmy wyjść z pokoi spakowani o 9. Ostatni posiłek o 12:30. Do godziny 23:30 musieliśmy czekać na autokar, wiele osób nie miało już pieniędzy a posiłek na 30-40 godzinna podróż to: rozwalony batonik, woda, rogalik wielkości dłoni i najtańszy, obrzydliwy makaron bolongese. Za co się płaci?! W szczególności chciałam wyróżnić panią Iwonę (niestety nazwiska nam nie podano) mimo wieku zachowanie 12 latki. Wyzwiska w stosunku do 16 latki :) Reszta opiekunów na duży +!
Byliśmy z dziećmi w Makarskiej: 1. Przejazd autokarem z zagęszczinymi siedzeniami, nie dało się nawet uchylić oparcia do tyłu, żeby nie przygniesc pasażera z tyłu. 2. Postoje na stacjach benzynowych, brudnych, szczególnie na Węgrzech, o McDonald s nie było mowy. 3. Klimatyzacja w pokoju za dopłatą 10 euro, gdy pokój z klima można było wynająć samemu za 15 euro. 4. Standard trzygwiazdkowy, a posiłki 1500m dalej o sztywnych godzinach. 5. Jedzenie wstrętne. Schudłam-to na plus! 6. Noclegi usytuowane przy ruchliwej ulicy, do rana skutery od rana smieciary, nie odpoczelismy ani jednej nocy. 7. Przy wymeldowaniu właściciel jak żandarm krzyczał, że ru kamyczek z plaży, a tu rysa na ceracie. 8. Ceny beznadziejnych posiłków wyższe niż porządne obiady z owocami morza w restauracji. 9. Droga powrotna wydluzona o 6 godz bo Oskar jednym zakreconym kursem , ekonomicznym-bo mieliśmy przesiąść się na postawione busy, chciał odwiezc wszystkich. 10. Jesteśmy zmęczeni, czujemy się wykorzystani.
Byliśmy z biurem podróży Oskar w Chorwacji na początku sierpnia. Jesteśmy bardzo niezadowoleni. Wyżywienie okropne, codziennie mięso i wodnisty rosół , na deser owoce z puszki lub budyń. Posiłki odbywały się w nieklimatyzowanym pomieszczeniu, w dodatku oddalonym od pensjonatu w odległości 1,6 km. Było to bardzo uciążliwe chociażby ze względu na to, że aby zjeść śniadanie, które było podawane do godz. 9, trzeba było pokonać niezły odcinek drogi w jedną stronę. Na tarasie wolno nam było zjeść tylko rano. Podczas kolacji miejsca te zarezerwowane były dla innych osób. Dodatkowo w czasie porannego posiłku jaja były gotowane tylko raz, jeśli się skończyły, to już nie serwowano kolejnej porcji. Największym zaskoczeniem okazało się jednak to, że gościom hotelu, w którym jedliśmy, podawano ?spod lady? jaja, ciemne pieczywo, przetwory itp., które wcześniej skończyły się dla innych gości. Skandal. Zakwaterowanie bez klimatyzacji przy ruchliwej i głośnej ulicy, co okazało się bardzo męczące. Ludzie, którzy wynajmowali nam pokoje nigdy nie powinni zajmować się prowadzeniem pensjonatu. Właścicielka zwróciła mojemu mężowi uwagę o peta, który leżał na posesji, blisko chodnika , także w niedalekiej odległości od mojego męża, i kazała mu zbierać. Chcę dodać, że jest niepalący. Jazda z dziećmi w jedną i drugą stronę na końcu długiego autokaru. Nasza podróż mocno wydłużyła się z tego względu, że załatwiono nam przejazd przez miasta, które w żadnym stopniu ?nie były nam po drodze?. Płaciliśmy za coś innego. Szczerze odradzam wszystkim nawiązywanie jakiejkolwiek współpracy z tym biurem. Wakacje są przecież po to, aby odpoczywać, a nie denerwować się.
Witam! Piszę, zdumiona opiniami, bo podczas podróży w obie strony, słyszało się głównie słowa rozczarowania. W sierpniu byłam z tym biurem, za pośrednictwem bp. Marzenia 24 z Lublina na 12-dniowych wakacjach w Makarskiej. Wyjazd zarezerwowany był ma wiosnę i przeliczany o 100 na +, gdy nie wpłynęła zaliczka O PÓŁ ROKU WCZEŚNIEJ. Po tak poważnym traktowaniu uznałam, że organizacja będzie również skrupulatna. Programu, miejsca i godziny wyjazdu nie mogłam doprosic się na miesiąc, tydzień ani nawet dzień przed wyjazdem. Otrzymałam taką informację na kilkanaście godzin przed odjazdem + telefon do kierowcy. Dla pewności skonfrontowałam. Kierowca wiedział, że ma jechać w niedzielę, a nie w sobotę jak było to ustalone od wczesnej wiosny. Tysięczny telefon do biura. Jedziemy zgodnie z planem w sobotę. Kolejne pomyłki. Kolezanka wykupiła 2 miejsca na przejazd, że względu na wygodę, wszystkie były zajęte. Na miejscu zakwaterowanie późnym popludniem, gdy miejscu byliśmy błąd świtem. Każdy chętnie doplacilby, żeby wejść do pokoju wcześniej, a przed wyjazdem planowanym na 19 moc tam pozostać dłużej niż do 9 rano. Upokarzajace było siedzenie na walizkach. Nie było mowy o możliwości dopłaty i korzystania z pokoju do czasu wyjazdu, ani wcześniejszej godziny powrotu bo biuro podróży dociskając MAX zmianę turnusów nie daje takiej możliwości. Jedzenie najlichsze. W cenie posiłków można zjeść naprawdę różnorodne i smaczne rzeczy w restauracji. Ani ryb, ani owoców a jedyne warzywo to kapusta każdego dnia do obiadu. Rano można było czasami upolować kawałek ogórka lub pomidora rzuconego jak w zoo do klatki. Bez kształtu, przypraw, z robaczkiem albo glebą. Odległości do stołówki były znacznie dłuższe, a i to dopiero na 3 dni przed wyjazdem. Przy dzieciach probl Mieszkalismy w willi Ivana bez klimatyzacji, bo jak mówil biuro go oszukało. Płacąc po 10 euro za dobę mogliśmy sobie skorzystać z chłodzenia. Willa. Od 5.30 smieciara do 3.00 motorynki. Cdn...
Dodam jeszcze o spaniu w jednym łóżku. Pokój dwuosobowy z 1 łóżkiem, obce osoby musiały spać ze sobą. Zupy z proszku. Walka przy szwedzkim stole o cokolwiek. Gdybym nie chodziła do restauracji, to nie miałabym pojęcia o regionalnej kuchni. Codziennie makaron, spaghetti, purée z torebki i kapusta posiekaną jak do bigosu. Właściciel willi w której spaliśmy powiedział, że Oscar zapłacił mu pół ceny za klimatyzację, więc w upały gotowalismy się. Nigdy więcej! No i planujemy pozew zbiorowy.
Beznadzieja. Wczoraj wróciłam z Chorwacji. Przemysł a nie turystyka. Od początku. Rezerwacja e marcu na 1 sierpnia, a 31 nie mieliśmy programu, miejsca i godziny odjazdu. Rodziny nie mit miejsc obok siebie, koleżanka wykupiła dla wygody 2 miejsca jednak zabrano osoby na wszystkie miejsca. Autokary ogromne, fotele scisniete. Drugi dzień walczę z opucizna. Czego nie mówiono: klima dodatkowo płatna 10 euro za dobę, wykupili najtańsze, niedobre wyżywienie. Żadnych owoców, sałatek czy ryb. Poza tym w jakiś jadlodajniach a nie w restauracji. W niższych cenach były porządne z owocami morza obiady w przybrzeżnych restauracjach. Zresztą o wybranyu porach, w Makarskiej jeżeli spoznilismy się 5 min to kelnerzy robili awantury!POLECAM BEZ POSILKOW, CHOCIAŻ W OGÓLE UWAZAM, ZE CZAS NA UPADEK TEGO BIURA. NIE LICZY SIE KLIENT, TYLKO ICH MAX ZYSK. WYGRUZOWALI NAS Z POKOJOW O 9 RANO A WYJAZD MIAL BYC 18-20. NIE ZGADZALY SIE: KATEGORIE HOTELI, WARUNKI, DOJAZDY, ODLEGLOSCI. PRZEMYSLOWY PRZERÓB TURYSTÓW, Ż MOZLIWOSCIA PRZEWOZU BYDŁA. DEZINFORMACJA JAK W OBOZIE PRACY: REZYDENT NA PILOTA, PILOT NA KIEROWCE CI NA BIURO. NIKT NIC NIE WIE. ODRADZAM!
Nie polecam tego biura nikomu komu zalezy na uczciwosci i zaangazowaiu pracownikow biura. Zero kontaktu telefonicznego, o wszytkim bylismy informowani email-em. Pare dni przed wyjazdem wycieczka zostala anulowana, a biuro zaproponowalo fatalna oferte zastepcza. NIE POLECAM
Wycieczka niezgodna z warunkami umowy. W ostatnim dniu poinformowano, że przejazd do miast wyjazdowego jest Polskim Busem.
Wyjazd do chorwacji opuzniony o 1,5 z wrocławia .nikt nie informował:( Autokar to porażka w opolu już się popsuła klima gdzie na zewnątrz było 33 stopni. Oczywiście kierowcy naprawiali kime metodą taśmy . A na tyle zamiast chłodzić to grzało masakra . Chcieliśmy wysiąść już za opolem to biuro podruży zabroniło kierowcy stawać. Czułam się z synem jak by przewożili nas jak bydło .Większość podruży do Chorwacji to podłoga przy toalecie!!! Więc. Nigy wiecej!!!!!
Oskar ma dwie twarze. Bylismy z zona w tym roku w czerwcu w Chorwacji.Dojazd do Makarskiej 17.06 spokojny , uprzejmi kierowcy, profesjonaly pilot, czysty komfortowy autokar, super.Pobyt udany, zgodny z oferta, willa Nevenka super, mili i pomocni gospodarze, rezydent pomocny i rzetelny. Powrot 27.06 autokar numer 4 totalna KATASTROFA!!!!! Autokar rozpadajacy sie, kierowcy rodem filmow Bareji , k...,ch... to norma a jak sie nie podoba to....., chamstwo ,brak kompetencji i znajomosci trasy. Dwie dlugie awarie , raz chlodnica i drugi uklad paliwowy. W autokarze brud i smrod , toaleta zgroza. Pilot , zart.... Nawet nic nie kosztujacego slowa przepraszam za w opoznienia i niedogonosci. Wiec naprawde trudno ocenic to biuro.Wiem , ze turysci jadacy do i z powrotem tym autokarem z tymi "kierowcami" omina to biura z daleka. Ja raczej tez a nie jestem zbyt wymagajacym turysta.
Ostrzegam przed tym biurem ! Zwłaszcza przed wyjazdem do Albanii. Biuro kompletnie nie przygotowane na ten kraj. Brak kompetentnego rezydenta. Podróż katorga, kilka przesiadek i poślizgów po kilka godzin przez czekanie za innym autokarem. W Czarnogórze przesiadka do busa osobowego i podróż w takich warunkach przez kilka godzin ! W drodze powrotnej z Albanii do samej Serbii (12 godzin jazdy)jechaliśmy busem osobowym SIEDZĄC W RZĘDZIE RAZEM Z KIEROWCĄ BO NA TYŁACH NIE BYŁO JUŻ MIEJSCA. Wszystko jest udokumentowane na zdjęciach. Wysłaliśmy kilka listów z żądaniem zwrotu części pieniędzy za nie wywiązanie się z umowy lecz biuro nie czuje się winne i nie widzi niezgodności z ofertą! OSTRZEGAM PRZED BIUREM OSKAR !