1171 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Doskonałe położenie: między górami z malowniczym widokiem na zatokę Zarco i na Machico, 200 m od centrum, 25 km od Funchal.
Tylko 300 m od hotelu piaszczysta plaża - jedna z niewielu piaszczystych na Maderze, ze złotym piaskiem z Maroka.
Boga oferta sportowo-rozrywkowa: wielofunkcyjne boisko sportowe, program rozrywkowy w piano-barze, wieczory tematyczne.
Wyjazd koniec marca 2016. Miejscowosc wybrana przypadkowo. Na 6 dni 4 sloneczne. Wylot we wtorek. Sroda polwysep sw. Wawrzynca dojazd autobusem i powrot cena kolo 6 euro za osobe. Wszystko dograne z rozkladem jazdy. Chyba zrobilismy to w 4 godziny. Powrot rowniez autobusem. Czwartek umowilismy sie z lokalnym taksowkarzem zeby zawiozl nas do Pico de Areiro (40 euro). Wystartowalismy rano bo kolo 8.30 na szczycie bylismy po 45 minutach. Umowilismy sie z naszym driverem zeby przyjechal po nas za 5 h z drugiej strony czyli Achada de texeira. Bylismy godzine szybciej, a nasz czlowiek juz tam czekal ( 40 euro za powrot). Trzeba wziasc latarki powaga, albo czolowke Piatek zapowiadalo sie slabo bo padal deszcz. Pojechalismy autobusem do Santany ( wg. mnie przereklamowane domki), na miejscu ogarnelismy taksowkarza zeby nas zawiozl do queimadas. Ten sam trik 10 euro za dojazd kolo 15 minut i umowilismy sie za 6 h. Bylem na 2 lewadach z ta wlacznie ale tu jest fantastyczne. Szlismy w deszczu wracalismy w sloncu. Warto isc do konca czyli do Caldeirao do inferno. Trzeba rowniez zabrac czolowki. Sobota wycieczka fakultatywa na polnocny zachod wyspy. Widzielismy sporo ale jak chinczyki, tu 10 minut, tu 15. Wycieczke z funchal podobna mozna taniej kupic. Niedziela umowiony taryfiarz i jedziemy chyba za 30 euro do Porteli. Idziemy lewada w kierunku Ribeiro frio. Po pierwszej lewadzie ta jest lekko rozczarowujaca. Pod dotarciu do Ribeiro frio, nie mielismy powrotu na szczescie byl tam taryfiarz i zawiozl nas do Monte. Z Monte pieszkom zeszlismy do Funchal. Poniedzialek dolina zakonnic. Niestety padalo. Uwaga tu jest trik. Pojechalismy autobusem z Funchal do Curral das Freiras. Tam trzeba wyjsc z autobusu i isc na nastepny przystanek w dol zeby zalapac sie na autobus ktory wraca do Funchal ale najpierw wjezdza na sama gore skad mozna zejsc jeszcze raz do doliny zakonnic. Lub na odwrot wejsc na gore i stamtad wracac autobusem do Funchal. Kazdy na pewno inaczej moze zobaczyc Madere.
5 minut od przystanku do Funchal (okolo 40 minut) autobusem
Jak by nie bylo taki vintage i nawiazanie do lat 70. Np drzwi na klucz nie na karte, brak lodowki w pokoju.
Polecam Wszystkim szukającym ciszy i spokoje. Miłośników wędrówek w górzystym terenie. - (spokojnie to nie Tatry) Miłośników mocnych wrażeń ( Klif Cabo Girao) lądowanie na lotnisku gdzie ciągle rzuca -( jedno z 8-miu najtrudniejszych lotnisk świata.) Leniuchom -plaża i szum oceanu. Było wspaniale, a co najważniejsze - żona była zauroczona. I to się liczy. Serdecznie polecam
wspaniała obsługa świetne i zróżnicowane posiłki ( dla każdego coś miłego) położenie
troszkę w stylu PRL-u
Polecam o każdej porze roku:) Dla ludzi lubicych spokój, kameralne knajpki, cudowne widoki i niewielki tłum. W zimie jest chłodno, a w lecie przyjemne temperatury z miłym czasem chłodnym wiatrem:) Hotel i okolica godna polecenia.
Miła obsługa, pyszne jedzenie, czyste pokoje i ogólnie całość, piękne widoki z okien, świetne położenie: ok 1 min do plaży piaszczystej i kamienistej, niedaleko do wyjścia w góry, do stolicy ok. 20 minut autobusem/taksówką (ta sama cena)
Brak
A WIĘC PISZĘ BYŁEM Z RODZINĄ 22.12.15,POZA SEZONEM!!ZAZNACZAM CISZA SPOKÓJ W MACHICO GDZIE MIEŚCI SIĘ HOTEL PRAKTYCZNIE ZERO TURYSTÓW.CO DO HOTELU OGÓLNIE JEST OK BEZ REWELACJI JAK I BEZ WIĘKSZYCH ZASTRZEŻEŃ.POKOJE SCHLUDNE SPRZĄTANE CODZIENNIE,JEST GDZIE SPAĆ JAK I WYKĄPAĆ SIĘ.TELEWIZJA Z PAROMA KANAŁAMI POLSKIMI I KANAŁ BAJKOWY PANDA TO DLA MOJEJ CÓRKI,ALE KTO NA TAKIEJ WYSPIE OGLĄDA TELEWIZJE.POKOJE OK. ŚNIADANIA OD COŚ TAM SIĘ ZAWSZE WYBIERZE OBIADOKOLACJE MY PRAKTYCZNIE Z NICH NIE KORZYSTALIŚMY BO W MACHICO PEŁNO KAWIARENEK I UROKLIWYCH KNAJPEK,ALE TEŻ JEST Z CZEGO WYBRAĆ--ZAZNACZAM ŻE BYŁEM POZA SEZONEM A W SEZONIE JEST PEWNIE LEPIEJ.TAKŻE POSIŁKI W MIARĘ OK.MADERA WYSPA ZAJEBISTA REWELACJA ŚWIETNA NIE WIEM JAK MAM JĄ JESZCZE OKREŚLIĆ OGÓLNIE CUDNA .TYLKO ZAZNACZAM IŻ ŻADNE TAM FAKULTETY Z ITAKĄ DUPA TAM TYLKO NIEPOTRZEBNIE WYDANA KASA BO NA MADERZE PRAKTYCZNIE JEST WSZYSTKO ZA DARMO DO ZWIEDZANIA TYLKO W FUNCHAL KOLEJKA JEST PŁATNA.DWA ROZWIĄZANIA WYNAJĄĆ SAMOCHÓD LUB CO MY WYBRALIŚMY I NIE ŻAŁUJEMY ŻÓŁTE TAXI AUGUSTO BO TAK SIĘ NAZYWAŁ WYWIÓZŁ NASZ WSZĘDZIE GDZIE CHCIELIŚMY I OCZYWIŚCIE GDZIE MOGLIŚMY,OBJECHALIŚMY CAŁĄ WYSPĘ ZA 240 EURO NA 4 OSOBY.ZA TAKIE PIENIĄDZE ZA JAKĄ KUPILIŚMY TO JESTEŚMY W 100% ZADOWOLONY.JEŚLI CHCECIE ZWIEDZIĆ MADERE TO JAK NAJBARDZIEJ POLECAM MAM NAMIARY NA NASZEGO KIEROWCĘ W ŻÓŁTYM MERCEDESIE TAKŻE MOGĘ CHĘTNIE UDOSTĘPNIĆ.PODSUMOWUJĄC NA MADERE NIE JEDZIE SIE DLA POKOJU FUL WYPAS I ŻEBY SIĘ OBŻERAĆ TAM SZKODA IŚĆ SPAĆ A NIESTETY TRZEBA BYŁ BO JEST GDZIE WCHODZIĆ.ZAZNACZAM IŻ BYŁEM POZA SEZONEM W ŚWIĘTA 22.12.15 POGODA REWELACJA 25 STOPNI I SŁOŃCE I TE WIDOKI JAK KTOŚ CHCĘ SIĘ COŚ DOPYTAĆ ZAPRASZAM 885 607 671 :)
widoki
teoretycznie brak
Pobyt super...obsługa mila i pomocna...życzliwi ludzie...widok za oknem bajkowy
Położenie i super obsluga
Troszke wysluzony
Hotel stary ale dobrze utrzymany położony w małym miasteczku Machico w którym w grudniu niewiele się działo.Do Funchal kursują regularnie autobusy.Hotel tuż przy plaży i promenadzie.Niektóre sklepy i supermarkety otwarte w niedziele.W Machico jest mała starówka ze sklepami i restauracjami.W grudniu ceny niskie.W okolicy jest bardzo ładna Lewada dos Marocos przez pola i plantacje bananów i owoców tropikalnych.Można dojść pieszo albo podjechać autobusem.Autobusem nr 113 można dojechać na półwysep Sao Laurenco.Bardzo udany wyjazd
Blisko do plaży i promenady.Podgrzewany basen.Czystość w Hotelu.Blisko do dworca autobusowego i na lotnisko.Prawie każdy pokój ma przynajmniej boczny widok na morze.Napoje do obiadokolacji w HB w cenie.Polskie kanały w tv.Smaczne obiadokolacje. Bardzo ładny widok z pokoju na miasto i morze.
Brak lodówki ,stary telewizor.Pokoje do lekkiego odświeżenia.W pokojach bez balkonu brak suszarki do wysuszenia ręczników ubrań.
Hotel ma już swoje lata.Pokoje czyste, ale dosyć małe, a na ostatnim piętrze w dzień słychać wentylatory, które na szczęcie w nocy są wyłączane. Wszystkie pokoje mają widok na ocean ( nie należy więc dopłacać). Miła obsługa hotelowa, Posiłki dobre. Śniadanie spory wybór, ale codziennie to samo, pyszne rogaliki. Do śniadania marna kawa , ale bar przy basenie i przy lobby serwują pyszną kawą z ekspresu. Obiady i kolacje duży wybór warzyw, dwa mięsa do wyboru na ciepło, dania bezmięsne, często ryba. Wszystkie napoje bezalkoholowe bardzo słodkie, do obiadu i kolacji serwowane białe i czerwone wino. Waro spróbować madery, którą podają zarówo przy basenie jak i w lobby. Basen przy hotelu stosunkowo mały, duże kolejki do baru, animator senny i to jest delikatnie powiedziane. Wiczorem muzyka na żywo, pokaz tańców. Hotel położony nad samym oceanem przy promenadzie, w odległości 400 m piaszczysta plaża. Miasteczko raczej senne, brak widocznych atrakcji dla turystów , mieliśmy szcęście bo trafiliśmy na tygodniowe targi spożywców. Dosyć trudno jest wynająć samochód na miejscu, warto więc pomysleć o tym wcześniej przed wyjazdem. Madera jest piękną wyspą. Warto zobaczyć Funchal, jaskinie wulkaniczne w Sao Vicente, naturalne baseny w Porto Moniz i całą bajecznie zieloną wschodnią część wyspy.
położenie - nad samym oceanem i blisko piaszczystej plaży, blisko lotniska, bardzo dobra komunikacja z całą wyspą
problemy z wynajęciem samochodu, mały basen, brak animacji, małe pokoje
Obawiałem się tego hotelu po przeczytaniu opinii na forum i jestem mile zaskoczony. Pięknie położony i mimo swej wysokości przytulony do góry i nie szpecący krajobrazu zatoki. Miła obsługa. Blisko do plaży piaszczystej i do plaży kamienistej (niepopularna). Trochę słaby widok z plaży piaszczystej na port rybacki a nie na zatokę. Zarówno na plażach jak i na basenie hotelowym dość miejsca dla wszystkich. Oblegane bary (z tym ich maderskim podpisywaniem kwitów) czyli za mało barmanów (góra dwie osoby), ale nie byliśmy naciągani na drinki spoza all inclusive. Drinki trochę słabe.Wyśmienita kuchnia. Niektórzy narzekali że mało urozmaicona ale wszystko smaczne i dużo. Znakomite ryby. W recepcji możliwość wypożyczenia samochodu po myślę dobrych w sierpniu cenach (Renault Megane dCi 1,5 A/C 57 ?/dzień (2-6 dni). Przystanek autobusowy przy hotelu. Bardzo wrażliwym na odgłos samolotu mogły one przeszkadzać (nam nie przeszkadzały ale mieliśmy okna po drugiej stronie niż lotnisko). Poza tym latały dosyć rzadko. Pokoje nie za duże, w sam raz. Zwracam uwagę na brak balkonu. Obawialiśmy się jak ciasno będzie w pokoju z dostawką ale u nas zakwaterowano 3 osoby do trochę większego niż standardowy pokój i było OK. Mimo że doba hotelowa była od 14 do 12 to nam opaski All Inclusive wydano już o 10.00 po przylocie i nie zabrano ich przy wykwaterowaniu tak że korzystaliśmy z restauracji do kolacji ( wyjeżdzaliśmy z hotelu dopiero o 21.30). W dniu wylotu w barze tłumaczyli nam że już się nie należy i.. wypisywali \"te ich kwity\" na inny pokój. Słabe fale w oceanie w sierpniu 2015 i kapryśna pogoda - parę dni z przelotnymi opadami ale mimo wszystko dziennie dużo słońca, a przechodzące chmurki tylko łagodziły efekt porządnego grilla.
Piękne widoki. Szum fal z okna w pokoju.Czystość Przyjazna obsługa. Smaczne jedzenie. Bardzo miłe traktowanie gości przybyłych przed zakwaterowaniem i odlatujących po wykwaterowaniu.
Słaba animacja. Wolna obsługa w barze. Sztuczne drinki w barze. Brak klimatyzacji (nam nie przeszkadzał w sierpniu 2015), której nie ma w opisie hotelu
Byliśmy w maju na 1 tydzień za 1889 zł, wyżywienie all , z lotniska-Warszawa. Pokoje z widokiem na morze ale nie centralnie tylko po bokach hotelu. Z pokoju jak się wyjrzało to widać trochę oceanu i trochę gór. Trzeba się dobrze przyjrzeć hotelowi jak ma te okna ułożone. Jednak ten widok jest super. Pokoje codziennie sprzątane + dawane mydło w płynie i szampon.Brak suszarki.Jest sejf - my nie braliśmy go i nic nie zginęło.Jest 10 pięter ale windy panoramiczne z widokiem na ocean szybko śmigają i nikt nie czeka.Stołówka fajną.Do lunchu i kolacji pytają co podać : wino białe , czerwone (w półlitrowej butelce) piwo super dobre w kuflu lub małe w kieliszku , woda w dzbanku , sok z brzoskwini lub marakuji. Jedzenie dobre i dużo ale nie aż tak żeby kipiało ze stołów. Były lody , ichniejsze słodycze , ich ryba \\\\\\\"eszpada\\\\\\\"- chyba żle ją napisałam, mięso 1 gatunek- dużo + sałatki sałateczki , owoce : jabłka , gruszki , kiwi , banany , arbuz , melony , ananas i jakiś egzotyczny owoc \\\\\\\"anona\\\\\\\'\\\\\\\' podawany w cząstkach pokrojony- fajny.W maju było dużo francuskich emerytów , i sporo polaków.Emeryci zwiedzali wyspę na wycieczkach zorganizowanych po ok. centrum wyspy 85 euro , zachodnia część trochę mniej. Młodsi wypożyczali w hotelu auta.My za reno clio płaciliśmy 33Euro za dzień i 200Euro zaliczki które rano zostało zwrócone bez problemu bo auta nie obdarliśmy , a o to jest tam niezwykle łatwo , bo wszędzie stromo i pod górkę.Za kierownicę niech siada doświadczony kierowca.Piękne widoki na wyspie.Warto zwiedzić fabrykę wikliny , hodowlę pstrąga ( i tam zjeść pstrąga wędzony , z grilla , w płatkach migdałowych - troth + ziemniaki + sałatka13,5-14,5 euro), jaskinie na południu wejść na platformę widokową w Cabo Giro, zjechać saniami po obejrzeniu ogrodu w stolicy Funchal a potem na bazarw stolicy napić się świeżo wyciskanego soku z bambusa.W drodze powrotnej na lotnisku , na bezcłowym trochę drożej niż lokalnie ale też ludziska kupują Ponchę - ich alkohol, wino maderę
W tym hotelu spędzałam również wakacje w lutym zeszłego roku. W poprzednim roku miałam pokój na 9 pietrze i było zimno, natomiast w tym roku w pokoju przeznaczonym dla 2 osób było trzecie łóżku, a za nim drzwi do sąsiedniego pokoju, w którym urlop spędzali inni urlopowicze. Przez drzwi słychać było każde słowo dobiegające z sąsiedniego pokoju, ale za to było bardzo ciepło. Hotel godny polecenia dla osób czynnie spędzających urlop i rzadko przebywąjących w hotelu. Położenie hotelu jest bardzo dobre, jedzenie niekoniecznie, szczególnie sałatki będące zbieraniną resztek z obiadu i kolacji. Zaletą Machico jest dobry punkt do wycieczek w góry i na lewady . Miasteczko jest spokojne i bardzo bezpieczne. Jest cicho i bez obaw można wieczorem wychodzić na spacer na promenadę.
położenie nad Atlantykiem, blisko promenady
w pokojach bardzo wyraźnie słychać odgłosy dochodzące z korytarza i z sąsiadujących pokoi. Widok z balkonu bardzo ograniczony, najlepiej widoczny dach budynku zlokalizowanego przed hotelem. Na balkonach nie ma żadnej prywatności. Ogólnie hotel nadaje się do renowacji i widać, że najlepsze czasy ma już za sobą.
Dobry stosunek jakości do ceny. Polecam wszystkim chcącym aktywnie zwiedzić wyspę. Ze względu na położenie Machico w chłodniejszej części Madery należy liczyć się z mniejszą dawką słońca.
Funkcjonalność
Koszmarna architektura na tle miejscowej zabudowy
Wakacje udane, hotel pamiętający czasy dawniejsze ,ale po remoncie. Pięknie położona restauracja , dobra obsługa, posiłki dość urozmaicone, świeże . Machico to miłe miasteczko, skąd blisko do Funchal .
Hotel położony tuż przy oceanie i promenadzie, miła obsługa. Pokoje z widokiem na Atlantyk, ładna restauracja.
Skromny wystrój pokoju, ręczniki choc zmieniane codziennie, były mało zachęcające.
Byliśmy z żoną na Maderze juz 3 razy. Drugi raz w Hotelu Dom Pedro Baia. Pobyt bardzo udany gdyby nie rezydentka Itaki. Od 4 miesięcy jestem osoba dializowana. Co 2 dzień muszę być podłączony pod sztuczna nerkę aby żyć. Załatwiłem sobie dializy gościnne na Maderze. Przed zakupem wycieczki dzwoniłem do centrali Itaki z zapytaniem. czy rezydent na miejscu pomoże mi przy pierwszej wizycie w stacji dializ. Chodziło mi o wprowadzenie mnie, pomoc w tłumaczeniu raptem tylko 10 minut z dojazdem 30 minut. Powiedziano mi, że rezydentka na pewno mi pomoże. Na miejscu pani rezydentka powiedziała, że nie ma czasu bo musi sprzedawać wycieczki. Pytałem też o wypożyczenie auta na 12 dni, pani rezydentka zadzwoniła do zaprzyjaźnionej wypożyczani i skalkulowała mi cenę na 500 euro. Oczywiście zrezygnowałem, W hotelowej wypożyczalni za auto zapłaciłem 250 euro. O połowę mniej. Radzę się wszystkim wybierającym do tego hotelu czy korzystać z usług rezydentki. Zamiast kupować u niej wycieczki radzę wynająć taksówkę na cały dzień dużo taniej wychodzi, oczywiście w 4, 6 osób. Albo wynająć auto. Mimo górzystej wyspy dobrze sie po niej jeździ, a widoki są niezapomniane. Bez auta, zwiedzi sie tylko małą część wyspy. Innym osobom, które miały problemy czysto ludzkie pani rezydentka tez nie pomogła. Mimo tak nieużytej rezydentce pobyt był udany. Dializy poszły świetnie, Polska pod względem dializ jest 20 lat za m......i. Bałem się bariery językowej, Takiej nie było. Tutaj apel do polskich biur podróży dajcie szansę na wypoczynek osobom dializowanym, Jest na w Polsce ok 15 tysięcy. BP w niemczej same załatwiają dializy swoim klientom, Nic ich nie obchodzi. U nas jest to temat tabu. Hotel skromny ale przyjemny, dowodem jest to, że już 2 raz tam gościliśmy. Dostaliśmy ten sam pokój co 2,5 roku temu. Dla osoby dializowanej wakacje za granicą to naprawdę wspaniała sprawa. Pozdrawiam wszystkich. Gdyby były jakieś pytania jestem do dyspozycji.
jedzenie, położenie, pokoje z widokiem na ocean z BP Itaka, plaża piaszczysta
Rezydentka Itaki. Pani która 100% swojego zaangażowania skupiała na sprzedaży wycieczek, Problemy ludzkie były jej obce.
Wakacje bardzo udane, piękna okolica, wspaniała wyspa. Madera zwłaszcza dla spacerowiczów, nie dla plażowiczów. Hotel Dom Pedro Baia jest hotelem raczej dla starszych. Cisza i spokój, dodatkowa trakcja - lotnisko - dla tych którzy lubią podglądać lądujące i startujące samoloty. Ale latają na tyle rzadko że nie przeszkadza to wcale. Polecam.
Bardzo dobra lokalizacja, piękne widoki, cicha i spokojna okolica w miasteczku Machico. Hotel czysty, serwis bardzo dobry.
Brak klimatyzacji choć poza sezonem to nie przeszkadzało. Hotel już leciwy, ale czysty. Balkony i tarasy tylko w pokojach na 1 i 2 piętrze.
Bardzo udany wypoczynek, dwie plaże kamienista i piaszczysta dość blisko hotelu. Zaletą pobytu w tym hotelu to swobodny dostęp do leżaków przy basenie o każdej porze dnia, żadnych kolejek w restauracji i w barach. Pokoje czyste, codziennie sprzątane łącznie z wymianą ręczników.
Dobry hotel
Podpisywanie w barach
Adekwatny do ceny . Wspaniałe posiłki , piękne krajobrazy
Dzień dobry, postanowiłam dodać swoją opinię po przeczytaniu opinii tego buraka Wiewoja czy jakos tak. Człowieku. Puknij się w głowę. Jak masz w domu taki zaje..sty basen to siedź w domu, puść disco polo na cały regulator i pij piwo, i broń boże nigdzie się nie ruszaj, bo wstyd Polakom przynosisz. Pojechał bidulek na wyspę i zdziwiony, że wiatr wieje i że mu się nudzi. Jest tyle do zobaczenia na wyspie, nawet autobusem można to wszystko zobaczyć, choć my akurat poznaliśmy miłą parę i jeździliśmy taksówkami. Naprawdę lepiej się to opłaca niż wycieczki z hotelu. No i takich buraków znosić nie trzeba, co to im jedzenie nie smakuje i wiatr przeszkadza. Dobra rada dla rodaków wybierających się zagranicę na wakacje. Poczytajcie o miejscu, do którego się wybieracie, o hotelu, w którym będziecie mieszkać. Jeśli spodziewacie się marmurowej posadzki i szampana w wannie za 2, 5 tys PLN to obawiam się, że nie będziecie zadowoleni. Pozostałym osobom polecam hotel z czystym sumieniem. Madera jest cudowna, chętnie bym tam wróciła, choć mam zasadę nie wracać do miejsc, które zwiedziłam.
bardzo dobra komunikacja. Autobus niedaleko hotelu zawiezie w najważniejsze miejsca na wyspie
W Polsce hotel myślę że nie dostałby nawet 3 gwiazdek. Ręczniki: -tak stare że w dotyku papier ścierny jest milszy,-dziurawe,-odbarwione. Pokój: -do ok.25m2 brakuje mu ok 10m2, -koce na łóżku przypomniały mi czasy służby wojskowej,-klimy nigdzie nie znalazłem ( chyba że mówimy o drzwiach balkonowych)- BASEN LEPSZY MAM W DOMU!!!!. Wyżywienie: -pieczywo rewelacja, -obsługa bardzo miła, - o reszcie chcemy jak najszybciej zapomnieć(do wyboru ryba lub mięso- ale tylko po jednym gatunku - z wołowiny robiłem sobie podeszwy do \"Japonek\" -jedne wytrzymały nawet cały tydzień zanim się przetarła podeszwa, rybę można zepsuć ale codziennie przez dwa tygodnie ?!?!?! i tylko po jednym rodzaju do wyboru - ŻENADA!!!!!! Ziemniak z wody, ryż, makaron - wszystkiego po jednym rodzaju i to samo przez dwa tygodnie!!!!!!! NIGDY WIĘCEJ WAKACJI W TYM HOTELU !!!!!!!!! POŁOŻENIE HOTELU BARDZO FAJNE. MIEJSCOWOŚĆ MOCNO WIETRZNA ALE SŁONECZNA W LECIE, NIEZBYT DUŻA , JEDNA DYSKOTEKA, PLAŻA OBOWIĄZKOWO Z PARAWANEM BO INACZEJ ZASYPIE WAS PIACH, KORZYSTAĆ Z WYCIECZEK BO INACZEJ MOŻNA ZANUDZIĆ SIĘ NA ŚMIERĆ PRZEZ DWA TYGODNIE - CHYBA ŻE CELEM JEST TYLKO OPALANIE.
Bardzo przyjemny hotel.Z zewnątrz nowoczesny architektonicznie,wewnątrz urządzony stylowo,elegancko i ze smakiem.Czystość idealna. Obsługa /recepcja, restauracja, bar/ na wysokim poziomie : dyskretna,nienachalna ,a dbająca o każdy szczegół. Najsłabszym punktem jest wyżywienie,ale niebogate menu rekompensuje widok na ocean i kameralny,ciepły wystrój restauracji.Wigilia przygotowana przepięknie. Uroczystości towarzyszyło trio smyczkowe grające Bacha,Mozarta,Vivaldiego.Człowiek przenosi się na chwilę w inny,zaczarowany świat.Co wieczór w piano-barze muzyka na żywo,raz maderski wieczór folklorystyczny zaaranżowany z rozmachem.I największa niespodzianka : basen jest pogrzewany!Temperatura 24 stopnie w zupełności wystarczy do komfortowego pływania.Hotel świetnie położony.Madera piękna-to już wiadomo.Chciałoby się wrócić.
Najlepsze wakacje. Bardzo dobry hotel z wyśmienitym jedzeniem i bardzą miłą obsługą. Obiady i kolacje to po prostu bajka, przepyszne i lekkie. Nie żałowano madery - jest po prostu przepyszna. Piękny widok na ocean, niedaleko plaża z pomarańczowym piaskiem i port, sklepy. Warto zwiedzić cmentarz bardzo odmienny od polskich. Za parę euro nie ma problemu z dostaniem się do Funchal stolicy Madery. Ale woleliśmy Machico które jest bardzo urokliwym miasteczkiem. To były moje najlepsze wakacje w życiu!!!!! AAA w hotelu podają miejscowe jedzenie np espady, - cud malina. Najlepszą jaką jadłam w zyciu to właśnie madera, lekka smaczna, a ich owoce Anona - przepyszne. Jak najbardziej polecam!!!! Bo jest tam najlepsza kuchnia, super miejsce wypadowe zwłaszcza do lewad.
Tripadvisor