W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Powróciłam do Turcji po 2 miesiącach-jestem nią zauroczona. Wybrałam znów Awsallar, gdyż to miasteczko ma swój osobliwy klimat -mili ludzie i kameralność.Atmosfera panująca w hotelu była bardzo rodzinna, pomimo obecności róznych narodowości-bawiliśmy się wszyscy świetnie, pomijając różnice kulturowe.Obsługa bardzo grzeczna i życzliwa. Polecam ten hotel- w rzeczywistości jest ciekawszy niż na folderze.Wrócilam z wieloma pozytywnymi wrażeniami.
Najgorsze wrażenie pozostawiła na nas 2 recepcjonistów.Gburowaty mężczyzna,który słowem się do człowieka nie odezwał i dobitnie lekceważył oraz kobieta która znała jedynie j.turecki i rosyjski,nawet podstaw angielskiego.Pary nawet małżeńskie otrzymywały oddzielne łóżka w pokoju a gdy prosiły o zamianę słyszały tylko że podwójne łóżko to już wyższy standard.Pożal się boże animator jeśli można go tak nazwać pojawiał się tylko wieczorek po to by naciągnąć wczasowiczów na disco Alania a później pije do upadłego za ich kasę,aż ochrona go nie wyprowadzi,oczywiście wstęp na dyskotekę był darmowy:)wieczorne show to takie nasze konkursy weselne z oczepin i nie daj Boże stawiać alkohol na stole bo Sabri(animator)się nie odczepi tak będzie was kochał
Nie polecam, obsługa w hotelu interesowała się tylko gośćmi z Rosji i Niemiec mimo przewagi turystów z Polski!!! Jeżeli chodzi o formę all inclusive to codziennie czegoś brakowało zarówno napoi bezalkoholowych jak i alkoholowych. Niesympatyczna obsługa!!!
Do swojej poprzedniej opinii pragnę również dodać że jedzenie pozostawiało również dużo do życzenia, nie przeszkadza mi to że było bardzo dużo warzyw bo lubię warzywa ale nie rozgotowane i bez smaku, jedynie surowe pomidory i arbuzy były dobre,ogólnie mają bardzo dużo czerwonego mięsa, którego wiele osób radzi nie jeść. To co nie dobre było co dzień a gdy pojawiło się coś nawet dobrego szybko znikało i było baardzo rzadko, na śniadania w ogóle nie schodziliśmy nie było sensu. Jedyne dobre wrażenie z tego pobytu pozostawili na nas kelnerzy-bardzo sympatyczni. Ogólnie nie polecam tego hotelu nawet wrogowi.
Jestesm bardzo zadowolona, jedzenie przez cały dzień. można zabrać na talerzu kawałek arbuza i zjeść w pokoju . wszedzie klimatyzacja. Pokoje standard, prysznic troche kiepski bo słebe cisnienie i jak sie ludzie myli na kolacje to woda leciała strasznie słabo:/ Codziennie sprzane,Obsługa miła, bez problemu zamienili nam pokoj na wiekszy a kelnerzy wszystko szybciutko sprzataja przy czym sa bardzo mili i uprzejmi. Zejscie na plaży kamieniste wiec radze jakies buty do pływania i lezaki troche nie wygodne. Na miejscu jest pan fotograsz ktory robi zdjecia na pamiatke polecam bo widziałam i sa naprawde przepiekne. Problem moze byc tez z nie ktorymi kelnerami bo nie mowia tylko po turecku.
Powiem krótko i na temat. Wyjazd bardzo ok ,hotel super , jedzenie dobre, czystość ok , polecam hotel ale z innym biurem podróży, gdyby nie fakt że wyzyr podpisał umowę na czarter z enter air - bardzo nie solidna firma przewozowa . Opóznienie samolotu do Turcji 3 godz. z powrotem 10 godzin. A przedstawiciel Wezyra nawet nie pojawił sie na lotnisku, żeby poinformować o tak dużym opóźnieniu. Małe dzieci spały na ziemi na lotnisku - porażka .
Sugerowaliśmy się opiniami o hotelu zamieszczonymi na stronie nie mniej jednak komentarze nie odzwierciedlają rzeczywistości. Nie polecam.
Byliśmy w hotelu Royal Rose na przełomie września i października. Najgorsze było jedzenie. Przez dwa tygodnie mięso widziałam dwa razy: kurczaka, który był rozrapany natychmiast oraz żylastego kebaba. Wszystko zaprawiane w octem. Co do animacji, to mogę się tylko podpisać pod poprzednimi opiniami. Sprzątania w zasadzie nie było. Mimo trzech napiwków brudna podłoga było do końca pobytu. Kelnerzy byli bardzo mili, mimo że pracowali po 14 godzin na dobę. Jedyny atut tego hotelu to ładna plaża (szczególnie na prawo od plaży hotelowej). Ogólnie polecam miejscowość ale zdecydowanie odradzam hotel.
Witam wróciłem z tego hotelu dwa dni temu grzyb wszędzie gdzie spojrzy barman strasznie nie miły oraz gość który piecze pizze na którą trzeba czekać pół godziny w kolejce i dostanie sie spaloną. ponieważ powiedzieliśmy pani w recepcji ze chcemy mieć 2 pokoje blisko siebie i jestesmy rodziną to haha dostalismy przez dwa dni jeden pokój na 2 rodziny zmiana miała byc na drugi dzień lecz była dwa dni później. Złożylismy skargę do wezyru , odpowiedź była na drugi dzień i dostalismy za darmo wycieczke rafting lub rejs co prawda mozna było odmówic z wycieczki i liczyc na pieniądze ale wolelismy cieszyc się z turcji. Ogólnie rezydenci z wezyra bardzo pomogli sami pomagali nam wypisywac zażalenie pełen profesjonalizm lecz ten hotel zasługuje na 2 *
Jestesm bardzo zadowolona, jedzenie przez cały dzień. można zabrać na talerzu kawałek arbuza i zjeść w pokoju . wszedzie klimatyzacja. Pokoje standard, prysznic troche kiepski bo słebe cisnienie i jak sie ludzie myli na kolacje to woda leciała strasznie słabo:/ Codziennie sprzane, Obsługa miła, bez problemu zamienili nam pokoj na wiekszy a kelnerzy wszystko szybciutko sprzataja przy czym sa bardzo mili i uprzejmi. Zejscie na plaży kamieniste wiec radze jakies buty do pływania i lezaki troche nie wygodne. Na miejscu jest pan fotograsz ktory robi zdjecia na pamiatke polecam bo widziałam i sa naprawde przepiekne. Problem moze byc tez z nie ktorymi kelnerami bo nie mowia tylko po turecku.
Hotel położony około 30 metrów od plaży, jedzenie bardzo dobre i urozmaicone, obsługa miła i bardzo sympatyczna, pokoje duże, przestronne, wyposażone w klimatyzację sterowaną indywidualnie, sprzątane codziennie. Ja byłam bardzo zadowolona, polecam.
Ten hotel to jedna wielka tragedia. Brud i smrud. Jedzenie wstrętne, żeby dostać masło trzeba dać łapówkę kelnerowi. Hotel nastawiony na turystów z Rosji, którym wszystko jedno gdzie się upiją
Jedyny plus tego hotelu to ładna plaża w niedalekiej odległości i przyjemne, niewielkie miasteczko. Na tym plusy się kończą. Po przyjeździe okazało się, że nie ma wolnych pokoi (!!!???) i \"trzeba poczekać\", więc cały dzień spędzony w klitce wyglądającej jak schowek na szczotki. Pokój praktycznie wyszarpany. Ręczniki nie wymieniane, łazienka brudna, wszystko się sypie, akurat miałam szczęście, bo trafiłam na działającą klimatyzację i niezapchany syfon w łazience. Posiłków dużo, ale po dwóch dniach zaczynają się nudzić. I oczywiście walka w restauracji o wolne stoliki, nie mówiąc o tłumach Rosjan ze złotymi zębami, w skarpetkach i japonkach, polujących na udka z kurczaka, jakby to były sztabki złota. Żenada. Generalnie hotel nastawiony na wschodnich sąsiadów, animacje żadne - jakiś obleśny typ, poza kilkoma zabawami dla dzieci, ograniczał się do codziennego wyciągania gości na disco do Alanyi (za pieniądze, oczywiście). Na basenie względnie spokojnie, bar przy basenie to najgorsze piwo / raki / wódka, ale akurat barman nas polubił, więc ilościowo było bez zarzutu. Na plaży podniszczone leżaki, ale miejsce było zawsze. Generalnie plaża ładna, piaszczysta, przy zejściu bardzo sympatyczny gość o wyglądzie Radka Majdana wypożycza sprzęt do pływania. Okolica bardzo ładna i ludzie bardzo sympatyczni, poza hotelem niestety. Polecam mimo wszystko Hammam (bardzo fajni masażyści w hotelu) i wycieczkę fakultatywną do Pamukkale.
bardzo blisko plaży
brudny, pokoje niesprzątane, obsługa często nieuprzejma i nastawiona na gości z Rosji...
Jeżeli ktos pisze, że hotel jest fajny to tak na prawde nie byl w dobrym hotelu! Ten hotel to jedna wielka porazka wogole nie zasluguje na 3*. Pokoj mielismy posprzatany tylko raz a bylam na 2tygodnie nawet po zgloszeniu na recepcji to nic nie dalo, jedzenie masakra a najgorszy to chyba ten animator jedna animacja i ta sama mumia show on tylko chodzil i naklanial ludzi na dyskoteke w alanya. Nie polecam nikomu !!!
Nikomu nie polecam, chyba że największemu wrogowi. Jedzenie marne, nocne awantury Ruskich i ogólne ich panoszenie. Obsługa żadna. Zero pomocy ze strony rezydenta. Nawet na plaży syf i zero możliwości wypoczynku. Trzymać się jak najdalej od tego hotelu.!!!
Obsługa w hotelu mówi tylko po rosyjsku, ale nawet w tym języku nie da się z nimi porozumieć. Przez trzy dni nie dostaliśmy ręczników w pokojach, w końcu przyniesiono nam jeden (na 2 osoby) i nie wymieniono do końca pobytu. Hotel był brudny i dość zaniedbany, obsługa nieprzyjemna i opryskliwa, zwłaszcza w kwestiach podawania napojów alkoholowych. Allinclusive w tym hotelu to jeden rodzaj piwa, wina i wódki podawany w minimalnych ilościach i tylko wtedy gdy barman ma na to ochotę. Interwencje u rezydenta w tej sprawie wystarczały zaledwie na godzinę. Posiłki były smaczne, ale naczynia poobtłukiwane i ciągle ich brakowało, na pół godziny a nawet 40 minut przed wyznaczonym czasem końca posiłków wszystko było już zabierane do kuchni. Mimo dobrej organizacji wyjazdu, warunki w hotelu zepsuły nam wakacje.
Byliśmy już w wielu hotelach w Turcji nie koniecznie dobrych, ale te trzy gwiazdki, to o 3 z dużo.Jedyne co jest dobre w tym hotelu to cena. Posiłki zimne lub lekko cieple(cale szczęście obok hotelu jest restauracja), pokoje w bardzo kiepskim stanie. Na ręczniki i poszewki trzeba było czekać dwa dni :( , po zgłoszeniu na recepcji stwierdzają, że już się skończyły- żenada. Obsługa tez na kiepskim poziomie, 80% gości , to Rosjanie.
Hotel straszny!! Brudno wszędzie, łazienka nie sprzątana przez całe 7 dni, wanna bez spływu -woda do połowy łydki stoi. Po zgłoszeniu problemu rezydentce nic się nie zmieniło. Obsługa wredna nie mówiąca po angielsku.Animacji brak, animator namawia jedynie na wyjazd do Alany na dyskotekę koszt 10euro. W hotelu pełno Ruskich walczących o jedzenie, w trakcie posiłków walka o stoliki i talerze- notorycznie brakowało talerzy dla wszystkich a obsługa zabiera talerze jedzącym jeszcze przed skończeniem jedzenia. Potwierdzam wszystkie negatywne opinie na temat tego hotelu. Stanowczo NIE polecam!!!
Proponuję serwisowi wakacje.pl i firmie Wezyr, aby zapomniały o istnieniu tego hotelu i nie wysyłały tam klientów. Gdyby nie to, że było słońce, plaża, pogoda i możliwość spędzania czasu poza hotelem, to byłoby nie do wytrzymania. Standard - absurd. Na porządku dziennym jest fakt, że nie ma wolnych pokoi i trzeba czekać noc lub dwie w jakiejś klitce, która wygląda jak pomieszczenie gospodarcze. W hotelu nikt nie mówi po angielsku ani niemiecku. Wszędzie panoszą się Rosjanie, rzucający się na jedzenie jakby nigdy nie jedli - żenada. W hotelu nie ma nawet apteczki, ręczniki są wymienianie tylko na uprzejmą prośbę do sprzątaczki (najlepiej po turecku, bo w innym języku nie mówi) raz w tygodniu. Poza tym niedziałająca klima, brud, zakamienione baterie w łazience, brak miejsc na stołówce. Animator - gość wyglądający jak z meksykańskiego gangu handlarzy bronią, nie robi żadnych animacji poza trwającymi pół godziny tańcami dla dzieci (bodajże co dwa dni), za to usilnie namawia na Disco Alanya - 10 euro od osoby (autobus do Alanyi kosztuje 2 euro, a wejście na dyskotekę jest darmowe) etc. Dużo by pisać. Cudów się nie spodziewałam, ale ten hotel nie spełnia standardów schroniska. Jedyne plusy to całkiem dobre jedzenie (i dużo), ładna plaża, czysty basen i stołówka. Gdyby ktoś potrzebował opinii szerszej, proszę pisać na maila.
Mam wrażenie że byłam w innym hotelu, bo nawet opinie z 2011 są takie sobie. Absolutnie nie było brudno. Sprzątanie codziennie. Ręczniki co drugi dzień. Codziennie animacje. Świetny animator - kupa śmiechu i zabawy. Super jedzonko. Przemiła obsługa. Do plaży rzut beretem. Normalna turecka plaża, wielkość ok, nigdy nie zabrakło dla nas leżaków. Wtedy były daszki nie parasole więc można się położyć na piasku ale w cieniu. Basen ani duży, ani mały - wystarczający. Drinki i piwo w hotelu nie rozcieńczane, bez ograniczeń. Tylko Rosjanom nie wlewali po całej szklance wódki, co ogłoszono oficjalnie w czasie posiłku. Niedaleko hotelu mały bazarek i to wystarczy na zwykłe zakupy bez szaleństwa. Jeśli ktoś szuka atrakcji - knajpek, dyskotek itp. to nie tam. Są małe chyba 3 kafejki, apteka, kantor i sklepiki. Cisza i spokój chociaż obok kilka hoteli. Wyjechaliśmy zachwyceni stąd moja wizyta na tej stronie, bo chcieliśmy jechać ponownie - chyba jednak zrezygnuję, bo coś się popsuło albo ludzie inaczej widzą to, co dla mnie było ok.