521 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Atrakcje dla najmłodszych: brodzik dla dzieci, mini klub (4-12 lat), plac zabaw w zacisznym miejscu na plaży, zajęcia sportowe.
Hotel położony tuż przy plaży Sotavento - szerokiej i piaszczystej, uznawanej za jedną z najpiękniejszych na wyspie.
W pobliżu centrum handlowe, bary i restauracje, ok. 70 km do portu lotniczego w Puerto del Rosario.
Idealne rozwiązanie na aktywne wakacje.
Polacy w hotelu Taro Beach stanowią zdecydowaną mniejszość. Przez obsługę w większości niemiecką są traktowani jako klienci drugiej kategorii. Wszystkie pokoje przydzielane Polakom posiadają zdecydowanie niższy standard niż pokoje przydzielane Niemcom. Jedzenie fatalne: chorowaliśmy całe dwa tygodnie, pełen recycling jedzeniowy: co zostało z lunchu zostało przetworzone na kolajcę, a co zostało z kolacji pojawiało się następnego dnia; na stołówce zgraje much siedziały na jedzeniu (czego nawet w Egipcie nie obserwowaliśmy!!!). Pokoje, jak wspomniano o niższym standardzie, za wymianę , ręczników, pościeli należało "płacić". Jeśli nie pozostawiło się kilku euro na łóżku, pokój nawet nie był zmieciony z piasku, nie marząc nawet o wymianie ręczników i pościeli. Na skargi składane w recepcji, nie było żadnej reakcji.
UWAGA na kradzieże!!! Podczas 2 tyg pobytu w jednym tygodniu okradziono Polaków 3 razy!
Hotel absolutnie NALEŻY OMIJAĆ Z DALEKA!!!!!! Nie polecamy, nie wart pieniędzy jakie trzeba było zapłacić.
By najmniej nie obwiniamy tu portalu Wakacje.pl, cóż opinie o hotelu są jak najlepsze .... moderowane?????
Hotel bardzo fajny pod warunkiem, że uda się uzyskać dobry pokój. My dostaliśmy pokój nr 01, przy samej plaży. Dla rodzin z dzieckiem idealne są pokoje w "pierwszej linii od morza". Animacje bardzo słabe. Byliśmy w innym hotelu tej sieci, który jest położony słabo (ulica dzieli go od morza), lecz animacje były super. Dla dzieci w tym terminie nie było praktycznie nic. Z wyjątkiem tzw. mini disco, czyli 10 minut tańca dla dzieci wieczorem, co codziennie z tymi samymi utworami. Myśleliśmy, że zajęć dla dzieci będzie więcej. Ogólnie doskonałe miejsce na typowy odpoczynek, czyli leżenie, opalanie się i nudę. Jeśli ktoś lubi wypoczynek bardziej czynny i zwiedzanie to są lepsze miejsca. Całą wyspę można zwiedzić w jeden dzień samochodem, jednak poza serpentynami na jednej z dróg, ciekawymi szerokimi wydmami i jaskiniami na jednym wybrzeżu, nie ma tam specjalnie co oglądać. Wyspa, gdyby nie położone co jakiś czas, wybudowane przez Niemców, miejscowości z hotelami, byłaby prawie jak obca, niezamieszkała planeta. Jeden gruz i kamień. Zieleń pojawia się tylko tam, gdzie istnieje system nawadniający, który podlewa każdy krzaczek, a to dzieję się tylko przy hotelach. Jesteśmy niestety niezadowoleni z jakości obsługi przez firmę Itaka. Standardem, jak się dowiedziałem są opóźnienia w lotach. Jednak rezygnacja z posiłku dla ludzi podczas lotu, który trwa pięć godzien i to w godzinach popołudniowych to przegięcie. Przecież to kosztuje grosze. Dorosły jakoś wytrzyma, ale dziecku trzeba kupować jedzenie w samolocie. No i rezydnet na miejscu. Pani Magdalena dwojga nazwisk (niestety nie pamiętam). Mógłbym długo pisać, ale nawet mi się nie chce. Po prostu Pani nic nie wie, nic nie załatwi i olewa totalnie swoich podopiecznych. Od ludzi postronnych (recepcja, osoby z innych biur) dowiadywaliśmy się o rzeczach ważnych (np. zmiana godziny transferu na lotnisko). Pani Magda nie raczyła nawet nas odwiedzić w czasie swojego dyżuru. Nakleiła dzień przed wyjazdem kartkę w restauracji z suchym info, bez przepraszam. Mało tego z wykrzyknikiem, żeby na pewno wszyscy opuścili pokoje do 12.00!! Podsumowując. Hotel bardzo fajny, obsługa raczej miła (lepiej mówić po niemiecku, to jest jeszcze milsza), miejsce fajne na leniuchowanie. Rada: podróż tak, ale nie z biurem ITAKA. To pod względem obsługi najsłabsze biuro z jakiego dotychczas korzystałem. Może się poprawią, czego im życzę. Na prawdę niewiele trzeba, aby było miło. kompetentny rezydent i kilka szczegółów kosztuje niewiele a pozostawia lepsze wrażenie. Na koniec, ponieważ wycieczkę kupowałem przez portal wakacje.pl napiszę, że z obsługi wakacje.pl jestem bardzo zadowolony. Wszystko przebiegało bezproblemowo. Pani mnie obsługująca była bardzo miła i kompetentna, za co dziękuję.
Hotel przyjemny, pokoje również, chociaż trzeba przyznać, że mocno nastawione na Niemców.. tyczy się to również obsługi w barze, sposobu sprzątania pokoi.. Język angielski przydatny jedynie w hotelowej recepcji.. :) za to pyszne jedzonko, pod dostatkiem, można przybyć parę kilo na wadze ;) animacje hotelowe głównie w języku niemieckim ze względu na to, że większościa uczestniczącą są właśnie Niemcy, głównie w wieku emerytalnym ;) niestety mało atrakcji sportowych.. przy hotelowej plaży nie ma możliwości wypożyczenia jakiegokolwiek sprzętu do sportów wodnych.. ogólnie okolica przyjemna, raczej spokojna, nie jest to na pewno typowa "imprezownia", gdzie toczy się życie nocne. Ale co kto lubni :) na pewno można wypocząć!
Z pobytu w hotelu Tro Beach jestem bardzo zadowolona, byliśmy zakwaterowani od strony morza, było cicho i kameralnie, blisko piaszczystej plaży. Basen bardzo ładny, ale trochę zimna woda jak dla dzieci ( dziecko 7l), pod koniec dnia było lepiej. To co najbardziej mi się nie podobało to animacje wieczorem, były trochę nieciekawe i późno bo o godz 21.30. W sąsiednim hotelu Monika Beach były dużo atrakcyjniejsze i więcej zajęć dla dzieci.
Duży wybór wycieczek organizowanych, ale ze względu na bardzo dobre usytuowanie w Costa Calma skąd wszędzie było niedaleko, można było wykorzystać bardzo dobrą komunikację autobusową. Możliwość długich nadmorskich spacerów oraz palmowy park urozmaicał aktywny wypoczynek. Spóźnił się wylot samolotu o jeden dzień, ale biuro Itaka oraz przedstawiciele miejscowi stanęli na wysokości zadania i zorganizowali nam bezpłatnie nocleg i cały dzień w luksusowym hotelu Elba Carlota. Ten nowy, czterogwiazdkowy hotel z własną plażą podobał się wszystkim, chociaż był mniejszy wybór jeśli chodzi o jedzenie.
Tripadvisor