101 opinii
W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Atrakcyjna lokalizacja: ok. 2 km od centrum Durres, ok. 50 m do najbliższych kafejek, barów i sklepów.
Udogodnienia dla dzieci: brodzik ze słodką wodą, miniplac zabaw.
Krótki transfer z lotniska - ok. 33 km do portu lotniczego w Tiranie.
Bezpośrednio przy hotelu wydzielona część publicznej plaży z łagodnym zejściem do morza.
Żałujemy że tam pojechaliśmy,szkoda czasu,nie polecam,w morzu pływają pampersy,brudne ,śmierdzące miasto,najgorsze wakacje w naszym życiu.
Blisko morza
Porwane ręczniki w łazience,grzyb za zasłonką w pokoju,straszne śniadania,częste awarie windy,ogólnie bardzo słabo,nie wiem skąd te 4 gwiazdki
Jedzenie bałkańskie, ogolnie smaczne. Sniadania monotonne, ale wybor dosc spory (ser bialy swietny, mordadella, jajka, parowki, dzemy). Obiadokolacje dobre. Ryb niestety brak. W barze hotelowym dobre kosowskie wina. Ciekawe wycieczki fakultatywne z albańskimi studentami mowiacymi po polsku i dobrze znającymi realia albańskie,
Nad samym morzem, na plaży. Jeśli komus ciasno można isc 100 metrow na prawo lub lewo. Połowa pokoi ma piękny widok na morze. Przy pobliskiej, glownej ulicy sporo sklepow, raestauracji.
Połowa pokoi ma nieciekawy widok na podwórko i zaplecze restauracyjne.
Jeżeli szukasz brudu wokół hotelu i na jego pseudo-plaży, to dobrze trafiłeś. Trudno to sobie wyobrazić. Szkieł pełno. Zaczęli zbierać co większe kawałki dopiero kiedy ktoś z obsługi się pokaleczył. Nieprawdopodobnie ciasno. Na chodnikach pokradzione pokrywy studzienek kanalizacyjnych i elektrycznych. Oczy dookoła głowy non-stop, bo o złamanie nogi nie trudno. Personel hotelu bywa chamski - kelner bezczelnie zwraca uwagę klientom co mają robić np. z ogryzkami. Sejf w tym hotelu, to koperta w szufladzie recepcjonistki!!! Pocztówek zostawionych na recepcji nie wysyłają. Wkoło gnój, a oni tego nie widzą i udają, że to Iberostar Alcudia Park na Majorce. Szkoda pieniędzy na tę okolicę.
Blisko do sklepików, autobusu. Pyszna kawa w restauracji plażowej
Słabe jedzenie, chociaż kolacje nie najgorsze. Ciasno na plaży - leżak na leżaku - dla nas miejsca najdalej od wody. plaża brudna!!! Pełno szkieł, butelek itp. Sejf-kuriozum.
Ogólnie nasz pobyt oceniamy dobrze. Był to pierwszy pobyt w Albanii, więc nie wiedzieliśmy jak to jest. Sugerowałam się kilkukilometrową odległością od centrum. Okazało się że to jest duże miasto. I ścieśnione hotele ciągną się przez wiele kilometrów. Dobrze, że mieliśmy widok na morze, bo z drugiej strony była ruchliwa ulica. Śniadania okropne, przez 7 dni identyczne (1 ser biały i 1 rodzaj zmielonej wędliny). Sklepy i bary były na każdym kroku, więc za niewielkie pieniądze kupowaliśmy sobie lokalne produkty. Woda w morzu do południa zimnawa i trochę brudnawa. Na plaży non stop ludzie coś sprzedawali.Niedaleko obok było coś w rodzaju molo na którym codziennie od około 20 do późnych godzin była dyskoteka. Kilka przystanków do dworca autobusowego powodowało, że co drugi dzień jeździliśmy sobie na wycieczki.
Bezpośrednie położenie nad morzem.
Fatalne jedzenie, szczególnie śniadania. Brak polskojęzycznego programu w TV
monotonność wyżywienia,mimo zgłoszenia już w pierwszym dniu uszkodzonego łózka do końca pobytu nie naprawiono ani nie wymieniono.
Blisko morza
Hotel położony jest przy plaży jednakże jest to brudne , zatłoczone miejsce. Okolice hotelu nie ciekawe, zaniedbane, brudne . Jedzenie nie atrakcyjne, mały wybór, Pokoje nie są systematycznie sprzątane. Częste awarie sieci elektrycznej uniemożliwiają korzystanie z windy.
pokoje małe, nie sprzątane systematycznie Jedzenie monotonne, przez 14 dni nic nie zmieniono .Oferta żywieniowa nie atrakcyjna.
Tripadvisor