1362 opinie
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Playa de la Arena - publiczna, piaszczysta plaża z ciemnym wulkanicznym piaskiem ok 400 m od hotelu, łagodne zejście do morza.
Świetne położenie: ok. 300 m od centrum Peurto Santiago, ok. 150 m od sklepów i barów.
Ok. 3 km od najwyższych na wyspach Kanaryjskich klifów Los Gigantes.
Idealne miejsce zarówno dla osób aktywnych jak i chcących solidnie wypocząć.
Po totalnej katastrofie jakiej dostaliśmy w jednym z Sopockich hoteli, desperacko szukaliśmy czegoś słonecznego i jak najdalej z Polski. Duży hotel w którym na pierwszy rzut oka było widać że dba się o czystość. Do hotelu przyjechaliśmy wcześniej rano, a nad basenem stał pan który czyścił dno. Śniadanie mmm. Różnego rodzaju chleb, warzywa, owoce, wędliny. Wszystko smaczne. Jak animacje, tego nie wiem. Wiem natomiast że w mieście jest sporo rzeczy które mogą zainteresować większość osób. Do plaży 10 minut. Pogoda w październiku mnie zaskoczyła. Ciepła, bez deszczu.
Wcześniej wybierając się tu poczytaliśmy kilka opinii. Mieliśmy mieszane uczucia. Na miejscu okazało się że pokoje są skromne ( bez złotych obramowań łóżka, super wyposażenia i plazmy ). Dla nas liczyła się wygoda która była i czystość która także była nie do podważenia. Basen był czyszczony rano albo wieczorem. Dogodne położenie. W centrum blisko do plaży. My trafiliśmy na czas kiedy w sąsiedztwie budował się inny hotel. Hałasy nie były uciążliwe, a kończyły się zawsze około godziny 17. Co najśmieszniejsze raz przechodząc obok z budowy powiało piękną polszczyzną ;))))).
Nowocześnie urządzone pokoje, ze zmienianymi codziennie ręcznikami, sprzątaniem. Bar czynny od 10 do 23. W AI vódka, whiskey, gin, tonic, wiele drinków i koktajli którymi raczono nas przez dwa tygodnie. W restauracji największy wybór wśród sałatek i warzyw. Coś dla wegetarian. Posiłki na ciepło nie były ciepłe. Co było bardzo irytujące kiedy nakładało się ryż mięso a wszystko było letnie żeby nie powiedzieć zimne. Animacji według mnie było. Jeden gość chodził próbował coś robić. Polecam wybrać się do los gigantes na przygodę z delfinami.
Ładny hotel, przyjemne urządzone pokoje. Miła, pogodna obsługa. Dobrze wyposażona siłownia. Jedynym minusem, aczkolwiek nie bardzo uciążliwym była prowadzona nieopodal hotelu budowa.
Gorąco polecam! Hotel super, plaża bardzo blisko i przepiękne okolice. Wraz z mężem mamy same pozytywne wrażenia. Polecam też wybrać się do Loro Parque, /pokazy z fokami, delfinami i orkami/ atrakcje nie tylko dla dzieci.
Witam, nie polecam hotelu, 4 gwiazdki, ale standard chyba rumuński, jedyne plusy: wyżywienie, czysta woda w basenie ale basen z odpadającą farbą, oprócz wyżywienia hotel nie ma nic więcej do zaoferowania, z pracowników dajemy wielkiego plusa dla Bena, który zajmował sie pokazami animacyjnymi, świetnie organizował każdy wieczór i jako jedyny był najmilszy dla Polaków. Obsługa woli Niemców i Anglików, towarzystwo zagraniczne bezczelne, pokoje duże z widokiem na budowę (te z widokiem na morze trafiają się tylko dla Niemców i Anglików) rano pobudka przez maszyny budowlane, sprzątaczki przychodzą codziennie, ale jak nas zastały i poprosiłem o 10 minut żeby spokojnie wyjść i im nie przeszkadzać, to zagroziła, że albo teraz albo w ogóle i przyszła za 2 dni. Ten hotel tak naprawdę nie jest w Los Gigantes jak piszą w informatorach, trzeba tam iść godzinę lub jechać taksówką, w okolicy nic sie nie dzieje, wieczorem nie ma co robić, restauracje wcześnie zamykają, sklepów jest mało, jedynie z pamiątkami. Nasz humor poprawiła wycieczka z biurem podróży Orbis dookoła wyspy, i wszystko nadrabia przepiękny widok, piekna plaża, morze, cudowny widok skał i klifów, widoki jedyne w swoim rodzaju, jest gdzie spacerować, a mieszkańcy bardzo mili. Nic bym nie miał do tego hotelu gdyby sobie nie dali tyle gwiazdek i nie policzyli tyle pieniędzy, za tą samą kwotę można było znaleźć coś lepszego tysiąc razy. P.s. dopłata za kolację Sylwestrową, zawiera lampkę szampana i świeczkę na stole, hihihi. Pozdrawiam
Na Teneryfie byliśmy 2 raz. Ta miejscowość jest zdecydowanie ładniejsza ( widoki- marzenie), ale mniej rozrywkowa niż Las Americas, prawie nie ma gdzie spacerować. Hotel w katalogu wygląda znacznie lepiej niż w rzeczywistości. Nie ma żadnego ogrodu, bardzo mało miejsca wokół basenu. Basen czysty, ale nieremontowany ( odłażąca farba, poobijane płytki). Z 2 stron hotelu- trwa budowa, od 7:30 do wieczora, więc jest głośno, ale robotnicy ładnie śpiewają! Hotel nadaje się jako baza do zwiedzania wyspy ( warto wypożyczyć samochód), ale nie do odpoczynku stacjonarnego.
Bardzo dobry hotel. Niestety nie leży bezpośrednio przy oceanie. Warto prosić o pokoje na drugim i trzecim piętrze nieparzyste numery( np. 315, 317, 213 itp ). Będziecie mieli piękny widok na basen, ocean ponad dachani domów i na sąsiednią wyspę Gomerę. Widok z pokoi parzystych to budowy i skały. Wypożyczalnie samochodów są w Puerto de Santiago o ok. 10 euro/24h droższe niż w rejonie Playa de Las Americas. Dużą atrakcją jest czarna plaża oddalona od hotelu o ok. 400m.
Tripadvisor