W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Park Retiro Josone (wyjątkowe gatunki roślin i ptaków)
Rezerwat Reserva Ecológica Varahicacos
Bardzo dobre warunki do nurkowania i uprawiania sportów wodnych
Bogate i urozmaicone życie nocne (polecamy klub La Rumbe)
Hotel daleko od miasta.Po 5 dniach zdecydowaliśmy się na dopłatę i zmianę hotelu.Pokoje na parterze zagrzybione tak jak kilimatyzacja.Brak możliwości otwarcia okien na noc-przesuwane drzwi na taras. Wszechobecne karakany i pchły-od łózka do plaży.Częsty brak ciepłej wody pod prysznicem.Wyżywienie-jeżeli nie załapiesz się w pierwszej turze to nie dostaniesz nic poza resztkami.Jedzenie przerabiane z posiłku na posiłek.Jedyny ratunek to tosty w ciągu dnia w kawiarence obok ale też tylko do 17-tej.Bar all inclusive czynny do 22.00-poźniej pozostaje lobby bar-pełnopłatny.Ponadto lot miał trwać krócej niż miało to miejsce w rzeczywistości-samolot najpierw poleciał do Cancun w Meksyku a dopiero później zawrócił na Kubę-w sumie bite 18 godzin.Jeżeli macie lecieć litewskimi liniami to radzimy zabrać jedzenie i napoje do samolotu, ponieważ są tylko 2 posiłki-kanapka i mała porcja ryżu z kurczakiem.Wszyscy byli głodni i spragnieni.Panie w samolocie owszem jeżdżą z wózeczkiem ale wszystko jest po 5 zł-od coli w puszce,poprzez kanapkę(jeżeli jest),batonika czy zupkę gorący kubek Knorr(też nie zawsze mają wrzątek).
Hotel o niskiej zabudowie, dla bardzo mało wymagających, którzy potrafią docenić sympatyczną obsługę, wspaniałą karaibską plaże. Dużo osób które tu spotkaliśmy narzekało na jedzenie, na pokoje. Przepraszam was, ale za 4tysiące w all inc na Kube czego więcej można się spodziewać. Plaża sąsiaduje z hotelem, na plaży leżaki i parasole. Serwis w pokojach codziennie. Jeśli mieliśmy problemy z wodą starano się nam pomóc tak szybko jak było to możliwe. Dwa razy dziennie autobus do centrum.
Chcieliśmy bardzo pojechać na Kubę. Jednak środki były ograniczone, a na dodatek nie znaleźliśmy nic w last minute. Z racji najniższej ceny wybór padł na ten hotel. Mieliśmy sporo obaw ale koniec końców mamy jedną uwagę. Czasem brakowało nam ciepłej wody, i ciśnienie w prysznicu też jako takie. To że Kubańczycy mogą się umyć raz na 3 dni nie znaczy że my też musimy. Wszystko inne było na plus. Rzecz jasna nie mieliśmy po brzegi zastawionego bufetu itp, ale w pełni nam wystarczało to co mamy i do tego ta plaża pod nosem.
- nadszarpnięty zębem czasu, stare meble, stare wyposażenie, - stoi praktycznie na plaży, którą do tej pory znałam tylko z kanałów National Georaphic, czysty piasek, ciepła przejrzysta woda, - serwis pokojowy ok, codziennie kilka nowych ręczników, pokój pozostawiany w ładzie i porządku . - jedzenie za tą cenę jak najbardziej ok.
Niektóre źródła podają że hotel ma 2* inne że 3*. Dla mnie było to bez większego znaczenia. Pokój miałem dosłownie 30 sekund drogi od plaży. Zawsze było sporo jedzenia, dla każdego. dodatkowe zimno piwo i rum w olbrzymich ilościach. Większości gości tutaj to Kubańczycy którzy pobyt w hotelu dostają w ramach prezentu od rządu. Są to najbardziej zrelaksowani ludzie na świecie. Uśmiechnięci z tego co mają, a mają niewiele. Do jako takiego centrum dowoził bezpłatny bus. można też było pojechać taksą za 5 baksów. Miasto bezpieczne do chodzenia na zakupy i zwiedzania.