4840 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Pięknie zaprojektowane przestrzenie, egzotyczny ogród i sztuczne jezioro z morską wodą gwarantują niezapomniane wrażenia.
Przed hotelem przystanek minibusów kursujących do najważniejszych miejsc w Taba Heights (centrum nurkowe, pole golfowe, sklepy).
Ze względu na bogate zaplecze biznesowe polecany jako miejsce do organizacji konferencji.
Otoczenie zupełnie inne niż w innych rejonach turystycznych. Góry jakby na wyciągnięcie ręki widoczne z każdego miejsca w hotelu bo go otaczają. Jest to niewątpliwie wielki atut położenia hotelu. Patrząc w stronę morza (zatoki) widzimy majaczący drugi brzeg i góry na terenie Jordanii. Morze również odmienne niż w innych rejonach, co prawda nie ma tu wielkiej rafy koralowej jak w Marsa Alam ale za to jest morze w którym można popływać, zobaczyć żółwia. Piaszczyste dno, łagodne pogłębianie się morza. Super jeśli chcesz popływać mając jednak grunt pod nogami albo w niewielkiej odległości ;). Sam hotel niestety ma wady - sprzątanie pokoi niestety nie istnieje wcale. Nie jestem w tym względzie wymagająca ale były dni, że nikt nawet nie wszedł do pokoju a nawet gdy przybył ktoś z obsługi to jedynie wyrzucił śmieci. Podłoga nie zmywana przez cały pobyt. Ręczniki na podłodze w łazience przekręcone na drugą stronę gdy były brudne. W ofercie jest , że woda 2 butelki i kawa oraz herbata są codziennie dostarczane do pokoi. Pomijam kawę i herbatę bo to masz w restauracji ale jak nawet woda butelkowana nie pojawiła się w pokoju (nikogo z obsługi sprzątającej w tym dniu nie było) to było trochę słabo. Jedzenie smaczne. W restauracji nie brakowało jedzenia, uzupełniane na bieżąco. W restauracji czysto , miła obsługa, bardzo pomocna.
otoczenie gór, morze w którym można popływać, jedzenie
brak sprzątania pokoi, brak wody butelkowanej i w niektórych pokojach nawet papieru toaletowego
Wyjazd bardzo udany. Po przyjechaniu do hotelu i zobaczeniu holu miałam negatywne myśli. Hol nieklimatyzowany, ponieważ z jednej strony jest wyjście na taras z pięknym widokiem - klimatyzacja nie miała by tutaj sensu. Zapach w holu też troche nurzący. Panowie na recepcji bardzo mili, zakwaterowanie przebiegło bardzo szybko. Zostały pokazane nam nasze pokoje (2). Bardzo miły Pan dostarczył nam walizki. Po wejściu do pokoju też delikatne zawiedzenie, ale tylko dlatego, że w ubiegłym roku byliśmy w Marsa Alam w nowym hotelu, a tu jednak widać, że hotel był ostatni raz remontowany w 2016 roku. Pomimo złego pierwszego wrażenia, potem było już tylko lepiej. Łóżko bardzo duże, wygodne. Pokój pomimo "egipskich" standardów naprawdę bardzo fajny i przytulny. Akurat trafiliśmy na widok z basenem i morzem, super ulokowany pokój. W łazience ogromny prysznic. Pokoje codziennie sprzątane i wymieniane ręczniki. Jednym z minusów są osoby pochodzenia Izraelskiego, bądź Egipskiego. Z tego co czytałam, lubią oni sobie robić "mini wakacje weekendowe" w Tabie. Od piątku do niedzieli wręcz nie dało się spokojnie wysiedzieć. W restauracji multum osób - nie wspominając o tym, że te osoby nie mają za grosz kultury i szacunku i pchają się gdzie tylko można. W inne dni tygodnia bardzo spokojnie. Jedzenie było bardzo dobre! Jedyne do czego można się przyczepić to śniadania, bo codziennie było to samo, ale każdy znajdzie coś dla siebie (omlet, pancake, tosty, szynki, warzywa, owoce, płatki na mleku). Obiady i kolacje były przepyszne, nawet niejadki znajdą coś dla siebie. Wiadome, że np. codziennie był kurczak i ziemniaki, ale zawsze były w innej formie i z czymś innym. Desery choć słodkie to mi smakowały. Minusem tej "stołówki" jest jej ułożenie, bo tak jak pisałam wyżej - każdy na siebie wpada. Obsługa bardzo miła. Kelnerzy podchodzą i starają się o jak najwyższy standard. Jeżeli chodzi o baseny to są dwa - jeden płytki ok. 1m, drugi głębszy 1.6m. Warto wspomnieć, że jest jeszcze Laguna ze słoną wodą, ale o niej nic nie powiem, bo byłam tylko tam na spacerze. Ratownicy mają wszystko na oku. Codziennie aqua gym na basenie z animatorami. Ja chociaż za często w tym nie uczestniczyłam, i tak mogłam się pośmiać z animatorów, bo byli cudowni. Najlepszym z nich był Joseph, miły, kulturalny i nie nachalny. Morze - tu jest troche minus, ale wiadome nie jest to zależne od nikogo. Woda w morzu cieplejsza niż w basenie. Niestety nie możemy się spodziewać pięknej kolorowej rafy. Jest tu jej malutko i ma szary kolor, ALE można pooglądać rybki. My nawet widzieliśmy skrzydlice, których lepiej unikać bo wyczytałam, że są trujące i mogą doprowadzić do śmierci. Po rozmowie z innymi Polakami w hotelu ( było nas bardzo dużo) dowiedzieliśmy się, że w biurze wycieczkowym obok baru na basenie jest dostępne nurkowanie z butlą 6m pod wodą z nurkami, które kosztowało 50$, ale warte zobaczenia, bo tam rafa była piękna. OGROMNYM PLUSEM, który warto podkreślić jest to, że do drinków, czy w restauracji używają butelkowanych napoi gazowanych (pepsi, 7up, fanta, schweps). Jeżeli chodzi o bar nad basenem - miła i szybka obsługa. Około 15 były serwowane lody oraz frytki z przekąską. W barze w lobby pracuje super team. Jeden wysoki mężczyzna widać, że bardziej doświadczony zawsze z miłą chęcią robił drineczki. Była tam również kobieta, która była wulkanem pozytywnej energii. Drinki też bardzo dobre, czasami lepiej się zapytać o coś spoza karty bo "sex on the beach albo mohito" może się przejeść. Ja bardzo polecam Blue Lagoon oraz "something special drink". Coś co warto podkreślić to to, że warto dawać napiwki. Czy to kelnerom w restauracji, czy barmanom, a najbardziej sprzątającym w pokojach. Rezydentka mówiła, że sprzątający zarabiają czasami tylko 35$ miesięcznie. Przysłowiowy dolar robi im uśmiech na twarzy. Jeżeli ktoś ma dobre serce, naprawdę warto wspomóc tak miłą obsługę. Pobyt uważam za bardzo udany. Smacznie, ciepło, bo ok. 40° codziennie.
Miła obsługa. Bardzo dobre jedzenie. Animatorzy i zabawy z nimi.
Izraelczycy i Egipcjanie w weekendy.
Niestety hotel nie zasługuje na 5* / brudno w pokojach , brudno na alejkach ( śmieci leżały po kilka dni ) stoliki w restauracji to samo aż nieprzyjemnie było siadać do posiłków bo zdarzało się dostawać niedomyte naczynia … basen czynny do 16.30 … doba skończyła się o 12.00 a kazano do 22.00 ludziom siedzieć w lobby i myć się w publicznych łazienkach …. Tragedia . Nawet o papier toaletowy musieliśmy się prosić … rolka na dzień ….
Ładny widok na morze .
Brud na stołówce , zapchane umywalki i maszyny do kawy , brudne naczynia .
Najwięcej punktów przydzieliłabym za jedzenie, które nie jest monotonne, codziennie na obiad i kolację kucharz przygotowuje to indyka nadziewanego to kaczkę to kurczaka to wołowinę w warzywach. Codziennie też do wyboru ryba i kurczak w różnych postaciach. Trochę może mało owoców ale też można było dwa trzy różne spróbować, rewelacyjne ciasta i ciasteczka. Jeśli ktoś nie je wszystkiego na raz to nie ma mowy o monotonii. Kelnerzy uwijają się jak mrówki dla nich ogromny szacunek. Nie znaleźli uznania w moich oczach barmani czekali tylko na napiwki jak dostali to dostałeś mochito z ugniecioną miętą i limonka w szklankach z shecera, jak nie dostali to wlali ci syrop z 7 up w plastikowym kubku. Co najważniejsze w Egipcie w celu ograniczenia zemsty wszystkie napoje są butelkowane, kostki lodu z wody butelkowanej. Od pierwszego dnia jadłam sałatki i owoce i klątwa mnie nie dopadła. Kompleks olbrzymi, myśmy się nie spieszyli przy odbiorze kluczy i bez dodatkowej kasy dostaliśmy pokój z widokiem na morze. pokoje sprzątane tak samo z dodatkiem jak i bez. Nadal nie akceptuję ich poziomu czystości, który znacznie odbiega od naszych standardów. No ale cos za coś. Warto skorzystać z restauracji obok basenu można bezpłatnie zamówić i napoje pepsi, fanta i wino, którego brakło do innych posiłków. Poza wyjazdem bezpłatnym busem do sklepów w Tabie, jest dostępna tylko jedna wycieczka z hotelu statkiem na rafę, kupić ją można obok snackbaru 35 euro. za ta samą wycieczkę z biurem Itaka trzeba zapłacić 80. Biuro Itaka bardzo wygórowała ceny wycieczek przez co większość ludzi zrezygnowała z nich. on inclusive działa podczas całego pobytu nawet jeśli twój pokój jest nie dostępny. po lewej stronie hotelu jest drugi opuszczony. niej więcej na powierzchni od niego do pierwszego budynku tego hotelu można spotkać pływające żółwie , wygrzewają się do południa na płyciźnie, na głębokiej wody za trawą można spotkać dwa duże olbrzymy. są jeszcze płaszczki. na wprost następnego hotelu reszta rafy warto podpłynąć i obejrzeć zawsze jakieś kolorowe rybki się znajda. Ogólnie bardzo polecam
jedzenie, kolacja a'la karta przy basenie, codziennie uzupełniana woda 1,5l do pokoju, napoje butelkowane w barach i w restauracjach, plaża szczególnie ta w kierunku drugiego hotelu z resztkami rafy i żółwiami,.
bardziej propozycja do doskonalenia: basen powinien być czynny do 7 wieczorem bar powinien być czynny do 11 wieczorem bar po godzinie 11 wieczorem powinien być dostępny odpłatnie barmani powinni wydawać jednakowe drinki dla wszystkich brak wina w barach i restauracji
Hotel ładny, obsługa bardzo przyjazna i piękne otoczenie z widokiem na wzgórza Jordanii.
Drinki i wieczorne imprezy Sympatyczna obsługa Fajny i urozmaicony wybór dań w restauracji Sprawna klimatyzacja w pokoju hotelowym Piękne widoki Darmowe busy z hotelu do małego "centrum"
trochę brudno brak dostępu do basenów od 18
NAJGORSZE WAKACJE w moim życiu. ITAKA zamyka ludzi naprawdę w hotelu Strand Taba Heights. To sprzeczne z prawem.
Nic. Nie polecam nikomu.
Itaka i to co robią ludziom. Zamykają ludzi w hotelu.
Po dokładnie dwóch latach ruszyły wreszcie loty z Polski do Taby na Synaju w Egipcie. Nasz lot z Katowic do Taba international airport był pierwszym. Z lotniska do resortów jedzie się od 40 minut do godziny. Uwaga jednak na biuro podróży Itaka. Szanowni Państwo, W Tabie! Byliśmy z naszą kamerą. Wszystko to prawda. Rezydent i Itaka oszukują i zamykają ludzi jak w więzieniu! Personel i zespół Egipcjan jest na medal. Obsługa Itaki wymusza wykupywanie wycieczek fakultatywnych w złodziejskich cenach, jest to jedyna szansa, by wyjść za bramę hotelu. Nasza redakcja ma dziesiątki imion i nazwisk pokrzywdzonych. Sami wróciliśmy właśnie z tego ,,więzienia' w Tabie. Prosimy o szybką odpowiedź i interwencję. Itaka co tydzień wysyła do Taby do tego miejsca setki nic nie podejrzewających Turystów. To kryminogenne sprzeczne z prawem działania. Setki pokrzywdzonych przez Itakę ludzi czekają na sprawiedliwość. Zamykają ludzi w hotelu! W Tabie! Byliśmy z naszą kamerą. Wszystko to prawda. Rezydent i Itaka oszukują i zamykają ludzi jak w więzieniu! Egipcjanie są fair i bardzo pomagają jak tylko potrafią. Winna jest Itaka i jej perfidne kłamstwa
Hotel jest okej. Obsługa też. Lecz boją się mafii ITAKI.
Rezydent ITAKI i zamykanie ludzi w hotelu.
Jedzenie niestety pod Egipcjan mimo że większość ludzi z Polski, siłownia śmiechu warte,na plus pogoda i nie oszukują na alkoholu leją ile chcesz
Alkohol i pogoda
Jedzenie, siłownia
Gdyby nie Pani Patrycja N. rezydentka arogancka brak podejścia do klientów niegrzeczna to wczasy uważam za udane .
Słońce, basen, duża przestrzeń, dużo leżaków .
Brak animacji, tylko pani śpiewająca 30 min .
Hotel ogólnie ładny, ale na pewno nie na 5*. Powinni popracować nad czystością w pokojach. Obsługa bardzo miła i pomocna.
Bezpośredni dostęp do morza z piaszczystą plażą.
Nic nie ma wokół hotelu, nie ma gdzie wyjść i nie ma możliwości skorzystania z lokalnych biur podróży.
Dobry hotel. Świetna baza wypadowa do Ziemi Świętej i nad Morze Martwe. Polecam .
Hotel godny polecenia. Świetna baza wypadowa do Ziemi Świętej i nad Morze Martwe. Polecam .
Brak dyskoteki .
Hotel pięknie położony, miła obsługa, jedzenie dobre, trochę brudno, ale staraliśmy się na to nie patrzeć. Rafa jest szczątkowa do oglądania w kierunku drugiego hotelu. Duże uwagi mam co do samego biura Itaka z którego postaram się już nigdy nie korzystać. Biuro stosuje monopol, narzuca absurdalne ceny za wycieczki i zakazuje innym podmiotom turystycznym sprzedaż swoich usług. Polski turysta nie może skorzystać z innych atrakcji poza Itaki. Jak ktoś chce siedzieć w hotelu polecam, to nie jest miejsce dla bardziej aktywnych .
Położenie, plaża .
Itaka
Obiekt jako infrastruktura robi pozytywne wrażenie. Bardzo uśmiechnięta i służąca pomocą obsługa. Pokoje oceniam na max 3 . Plaża kamienista, ale po ok 200-300 m od morza piaszczysta. Jedzenie różnorodne dla każdego coś nawet niejadek znajdzie coś dla siebie. Napoje butelkowanie. Ogólnie panuje bałagan i brud w hotelu, naczynia trzeba było przebierać na stołówce. Animacje codziennnie takie same .
Bardzo miła obsługa. Butelkowanie napoje.
Brudno.
Bardzo dobrze, wszystko podobało. Duży pokój, zadbany
Bardzo mila obsługa. Najlepszy barman hotelu - Abdalla!
Wszystko podobało
Hotel duży zadbany, pokoje codziennie sprzątane jak i również wymiana ręczników. Jedzenie urozmaicone myśle ze każdy znalazłby coś dla siebie. W Tabie byliśmy końcem kwietnia z biura Itaka…i tutaj możemy złożyć zażalenie z samej istoty przestawienia oferty tak bogatej w sporty wodne,rafę koralowa,wycieczki…nijak to się miało do rzeczywistości…plaża zaniedbana miejscami kamienie i śmieci…brak jakichkolwiek rozrywek wodnych, brak przepięknej rafy…niemożność wyjścia poza hotel a wycieczki z Itaki drogie i nie warte ceny i czasu. Nie jesteśmy osobami wymagającymi i wybrednym natomiast odradzam z biurem itaka jesteśmy zażenowani organizacja i rezydentka na miejscu… osoby czytające oferty zwrocccie uwagę kto pisze te opinie (wiek osoby ) dla starszych osób miejsce na leżakowanie i grzanie się przy basenie idealne jak roznieś dyskoteki codziennie „to samo” w rytmie Zenek itp.
Hotel, czystość, obsługa.
Brak konkretnych sklepików by moc kupić drobne pamiatki
Hotel, obsługa i wyżywienie bardzo dobre. Może nie jest to 5 gwiazdek, ale spełnił nasze wakacyjne oczekiwania. Jest to obecnie jedyny hotel czynny w całej Tabie
jest ok
Wady dotyczą biura podróży Itaka: Niestety - ceny za wycieczki fakultatywne są bardzo zawyżone. Zwłaszcza, że nie zawsze jest przewodnik polskojęzyczny (np. Petra). Połączenie z Rosjanami - to jakiś żart - w obecnych czasach jest to niebezpieczne. Ponadto nie ma możliwości wykupienia wycieczek w lokalnych biurach - jeśli jest taka możliwość to jest zakaz odbierania spod hotelu. Jest to działanie monopolistyczne. Radze zastanowić się w przyszłości nad tego rodzaju praktykami
Hotel super, obsługa i jedzenie bardzo dobre. Jeśli ktoś planuje wyłącznie stacjonarny pobyt to polecam.
nie
Pobyt oceniam wysoko, pokój, choć ekonomiczny był duży i miał piękny widok, w środku lodówka, czajnik, woda, kawa, herbata, szlafroki, kapcie, kosmetyki, suszarka... Teren hotelu zadbany, jest zarówno basen jak i laguna do popływania i ponurkowania, zaraz obok hotelu morze (mnóstwo muszli). Obsługa na wysokim poziomie, jedzenie dość różnorodne (i smaczne).
Hotel wyróżnia krajobraz (morze przed, góry za hotelem). Jest spokojnie i pięknie. Warto wybrać się na wycieczkę na wschód słońca na Górę Mojżesza.
Ptaki porywające jedzenie z talerzy były raczej zabawne niż denerwujące. Mojemu chłopakowi zginęły okulary przeciwsłoneczne (czyżby kradzież?). Izraelici bywający w tym hotelu są nie do zniesienia, najgorsi turyści z jakimi się spotkałam (zabierają rzeczy, kradną ręczniki, przestawiają zajęte leżaki, są głośni i bezczelni). Wokół nie ma nic, tylko opuszczone hotele (przynajmniej aktualnie). Jeśli ktoś liczy na imprezowe miejsce lub duże turystyczne miasteczko, może się rozczarować.
Hotel swoją świetność ma już dawno za sobą, wymaga remontu i generalnego posprzątania, kelnerzy na stołówce super, bardzo sprawnie obsługiwali gości, niestety wieczorem czynna tylko jedna restauracja, z niewystarczająca liczbą stolików, trzeba było się dosiadać do innych gości lub obejść się smakiem, jedzenie bardzo monotonne, nawet jak na Egipt, na śniadanie ciągle to samo, na kolacje dodatkowo to co nie zeszło podczas obiadu, na plaży zejście do wody tragiczne kamienie, kamienie i jeszcze raz kamienie, mało miejsc przy basenach, nie było pełnego obłożenia, a i tak ani razu nie było wolnego miejsca, ręczniki już były przed śniadaniem, a przecież to wczasy a nie wyścig szczurów, muzyka codziennie ta sama, nawet w tej samej kolejności, a wieczorne występy Pani Artystki to totalna porażka, fałszowała codziennie te same utwory, a potem Zenek!!! I tak w kółko przez cały tydzień. Leżaki na plaży okropne, ręczniki może prane może nie, zależy jaki się trafił, te w pokojach też czasami trafiały się z niewypranym makijażem. I najważniejsze rezydent z Itaki Pan Jarosław, totalny brak kultury i wiedzy o Egipcie, najważniejsza dla niego była sprzedaż wycieczek po strasznie wygórowanych cenach!!! Do tego zastraszał gości, którzy mieli zarezerwowane wycieczki z innych biur, policją egipska, żaden gość nie został wypuszczony z hotelu na wycieczkę z innego biura niż Itaka, tak mają rynek zmonopolizowany, że biura odwoływały swoje wycieczki, nas również taka sytuacja spotkała i zamiast pojechać do Petry za 204 dolary (u Pana rezydenta 290 dolarów), czy klasztoru św. Katarzyny za 45 dolarów (w Itace 80 dolarów), cały tydzień spędziliśmy w hotelu (niestety nie mieliśmy na tyle środków). Acha pięknej rafy 300 m od brzegu też nie znaleźliśmy, jak i płatnego pomostu, z którego można było snurkowac.
Pogoda, sprawna obsługa na stołówce, uczciwy i z poczuciem humoru pan, który sprzątał nasz pokój, duże pokoje.
Itaka, rezydent Itaki Pan Jarosław, brud, leżaki na plaży stare wręcz obrzydliwe, śmierdzące ręczniki, zakaz wyjazdu na wycieczki fakultatywne z tym samym programem za dużo niższą cenę z innych biur, zastraszanie gości, że jest niebezpiecznie, zamykanie baru o 22.00.
Hotel mizerny max 3 gwiazdki, organizator itaka, monopolistą na wszystkie wycieczki, kosmiczne ceny, nie dopuszcza innych organizatorów którzy są o wiele tańsi a program mają o wielebogatrzy, hotel nie zgodny z opisem, żadnej rafy, żadnego pomostu, brudna pustynia naokoło, drodzy turyści nie dajcie nabić się w butelkę, itako to najgorszy organizator wakacji, wystarczy porozmawia z rezydentem Jarosławem, niekompetentny i zakłamany, będę domagał się od Itaki zwrotu za kłamstwa jakie wypisują na stronach hotelu, odradzam pobyt w Tabie w tym hotelu, szukajcie normalnych ofert zgodnych z opisem u innych biur podróży byleby nie w Itace
Brak
Barmani, wieczne kolejki łaskę robią że obsługują gości
Tripadvisor