Piękny, nowoczesny resort. Pokoje czyste, klimatyzowane, przestronne. W zależności od wybranej opcji oczywiście. Nasz miał oddzielną sypialnię i część wypoczynkową, balkon z widokiem na basen.Łóżko mega wygodne. Codziennie uzupełniana była woda mineralna w lodówce. Kosmetyki w łazience o pięknym zapachu green tea uzupełniane w miarę potrzeb. Codziennie czyste ręczniki. Kompleks położony na sporym obszarze. Goście z Sol mają trochę dalej do plaży. Melia usytuowana na środku. Najbliżej plaży opcja Level. Cały teren obsadzony różnorodną, bogatą roślinnością, tak więc spacer przyjemny. Baseny czyste, dużo barów i restauracji. Goście z Melia korzystają ze wszystkich, w przypadku Sol chyba wygląda to nieco inaczej. Warto skorzystać z kolacji w restauracjach tematycznych. Trzeba sobie zarezerwować, ale nie było z tym żadnego problemu. Ogólnie posiłki bardzo dobre. Cooking na życzenie w restauracji Atlantis rewelacja. Owoce morza świeże, pyszne i do tego Prosecco z kubełka z lodem! Pieczone mięsa, kaczka w pomarańczach itd. Torty, fontanny czekoladowe w trzech smakach chyba zadowolą najbardziej wymagających. Ciężko spróbować wszystkiego. Wino polewane przez kelnera przy stoliku na życzenie. Bardzo miła, uśmiechnięta obsługa. Beach bar serwuje bardzo dobre drinki. Polecam strawberry daikiri. Plaża fajna, szczególnie laguna. Można tutaj spokojnie relaksować się w cudnej turkusowej wodzie a pod wodą śledzić żyjątka np. małe kraby. Wycieczki polecamy wyłącznie z lokalsami. Jak już ktoś pisał wcześniej, warto mieć ze sobą gadżety, słodycze, zabawki dla dzieciaków, bo naprawdę widać biedę. Do Santa Maria można dostać się hotelowym busikiem, ale godziny są nieatrakcyjne, ciężko połączyć wyjazd z powrotem. Taksówka praktycznie na skinienie ręką za 3 euro. W Santa Maria tubylcy natrętnie chodzą za człowiekiem, zapraszają do sklepów, ciężko się odczepić, ale spoko idzie to ogarnąć, nie ma powodu żeby czuć zagrożenie. W hotelu codziennie różnorodność animacji i spektakli. Byliśmy 10 dni, chciałoby się znacznie dłużej. Niestety podróż z liniami ENTER nie należy do przyjemnych, do tego międzylądowanie w Barcelonie. W każdym razie wypoczynek cudowny i na pewno tam wrócimy.